Jakie nowe rodzaje ryzyka pojawiły się w biznesie?
Janusz Słobosz: Żyjemy w czasach dużej niepewności – różnego rodzaju zjawiska o wymiarze ekonomicznym, demograficznym oraz geopolitycznym w połączeniu z gwałtownym rozwojem technologii tworzą wymagającą, nową rzeczywistość dla organizacji.
Jednymi z najbardziej aktualnych ryzyk są tzw. cyberzagrożenia. Postępujący trend digitalizacji coraz szerszych obszarów działalności gospodarczej i funkcji biznesowych, powszechnego stosowania analityki danych, upowszechnienia technologii internetu rzeczy, technologii chmury obliczeniowej, technologii blockchain itd. sprawiają, że ryzyko związane z cyberbezpieczeństwem jest większe niż kiedykolwiek i stanowi jedno z czołowych zmartwień kadry zarządzającej. W różnym stopniu zagrożone jest praktycznie każde przedsiębiorstwo i osoba prywatna, a spektrum potencjalnych szkód rozciąga się od prostej utraty danych, przez kradzież własności intelektualnej i tajemnic handlowych, ujawnienie danych wrażliwych, aż po fizyczne zniszczenie instalacji przemysłowych i uszczerbek na zdrowiu.
Znaczącym źródłem ryzyka jest ilość zmian w regulacjach, na które firmy muszą być gotowe. Nowe regulacje to nowe wyzwania i konieczność dostosowania się do nich. Wraz z wprowadzaniem nowych przepisów zwiększa się ryzyko regulacyjne, co często przekłada się na powstanie nowych obowiązków i, potencjalnie, zwiększone zagrożenie karami i sankcjami. Można założyć, że firmy dokonują wszelkich starań, aby odpowiednio się do tych zmian przygotować, jednak zawsze pozostaje niepewność, czy wszystkie zmiany zostały uwzględnione (szczególnie w przypadku aktów prawnych takich jak chociażby RODO, zawierających bardzo ogólne sformułowania i pozostawiających duże pole do interpretacji), a także pojawiają się pytania i wątpliwości związane z zastosowaniem nowych aktów prawnych.
Coraz większym wyzwaniem stają się nie tyle nowe zjawiska, ile występujące coraz większe zależności między ryzykami. Te współzależności wsparte rozwojem mediów społecznościowych wpływają na to, że organizacje muszą spojrzeć raz jeszcze na znane i już rozpoznane ryzyka. Dotychczasowe metody oceny i zarządzania mogą już nie być adekwatne i wymagać zweryfikowania. Jednym z takich istotnych obszarów jest ryzyko utraty reputacji. Przedsiębiorcy funkcjonują w środowisku, w którym ich klienci, partnerzy biznesowi, konkurenci mają nieprzerwany dostęp do informacji. Co więcej, trudno zapanować nad rozpowszechnianiem wiadomości na temat firmy, zwłaszcza tych niewygodnych, które nie powinny wyjść na jaw. Przed erą mediów społecznościowych zazwyczaj ograniczona grupa osób posiadała informację na temat niepożądanego zdarzenia, więc dużo łatwiej było nim zarządzać komunikacyjnie. Co ważne, można było opóźniać czas przekazu tak, aby firma mogła się odpowiednio przygotować i zareagować. Obecnie kryzys reputacyjny jest dużo trudniejszy w zarządzaniu. Kiedy w firmie wystąpią jakieś niepożądane zjawiska, zazwyczaj musi być ona od razu gotowa na reakcję – zarówno w stosunku do swoich pracowników, jak i partnerów, kontrahentów, akcjonariuszy i mediów. Opieszałość w zarządzaniu kryzysową sytuacją może skutkować utratą reputacji na długie lata, co z kolei może powodować materializację kolejnych ryzyk. Warto również dodać, że problemy z zakresu utraty wizerunku są najczęściej związane z niewłaściwą oceną oraz kwantyfikacją wielu innych rodzajów ryzyka.