Dowiemy się z nich m.in. jaki procent ich przychodów pochodzi z bardzo dokładnie zdefiniowanej działalności „zielonej", jaka jest emisja gazów cieplarnianych liczonych jako ekwiwalent dwutlenku węgla (CO2e) i jakie są plany jej redukcji. Dowiemy się, jakie ryzyka i szanse związane ze zmianami klimatycznymi stoją przed spółką, no i wreszcie – co może będzie najciekawsze – dowiemy się, jak będzie funkcjonował model biznesowy spółki przy założeniu wzrostu globalnej temperatury o ponad 2 stopnie Celsjusza.
Najważniejsze wymogi ¶ Emisje CO2e w łańcuchu dostaw
Zakres tych ujawnień dla spółek, które raporty w tych obszarach za lata 2017 i 2018 potraktowały „szkicowo" będzie bardzo trudny do udźwignięcia. Sama analiza łańcucha wartości (od wydobycia surowców, poprzez cały proces przetwarzania, produkcji ostatecznego produktu i jego użytkowanie, aż po recykling i utylizację) będzie olbrzymim wyzwaniem, a to przecież dopiero początek. W następnym kroku trzeba będzie wydobyć od wszystkich dostawców (a oni z kolei od swoich) szczegółowe dane dotyczące emisji CO2e, o ile takowe będą posiadać. Jeśli zwrócimy się o to dopiero na etapie finalizacji prac nad raportem rocznym, to trudno oczekiwać, aby było możliwe ich uzyskanie. Ale jeśli zajmiemy się tym dziś, to szanse bardzo istotnie wzrosną.
¶ Ryzyka klimatyczne
Jeszcze ciekawszych danych dostarczy nam analiza ryzyka klimatycznego. Tym bardziej że chodzi o ryzyko zarówno w ujęciu czysto fizycznym, jak i w szerszym. Ryzyko fizyczne dotyczyć będzie przede wszystkim problemów wynikających ze zmian klimatu. Chodzi o wzrost temperatury, susze, nagłe zjawiska pogodowe. Intuicyjnie widzimy tu wpływ przede wszystkim na branżę rolno-spożywczą, ale dotyczyć będzie wszystkich sektorów. Jak poradzimy sobie z chłodzeniem biur, szpitali czy serwerów? Mam tu na myśli nie tylko koszty klimatyzatorów i zużywanej energii elektrycznej, ale także to, że prądu może zwyczajnie zabraknąć. Bo może się okazać, że wskutek wzrostu temperatury nie będzie dość wody (lub będzie ona zbyt ciepła), aby chłodzić elektrownie. A do tego dochodzą czynniki pośrednie, tj. głównie potencjalne zmiany regulacyjne dotyczące ograniczenia czy podrożenia produkcji określonych dóbr. Np. wprowadzenie podatku od emisji CO2e, zakaz produkcji jednorazówek, zakaz produkcji towarów (w tym ich opakowań) niepoddających się recyklingowi etc.
¶ Analizy scenariuszowe
Trzecim bardzo ciekawym obszarem będą analizy scenariuszowe względem zmian klimatycznych. Na początek spółka będzie musiała się dowiedzieć, jak będzie wyglądał świat po wzroście temperatury o 2 stopnie Celsjusza. Następnie będzie musiała sobie wyobrazić, jak na tym tle będzie funkcjonował model biznesowy. Czy będą istnieli nasi obecni dostawcy? Czy będą istnieli odbiorcy? Czy nasz produkt będzie w takich warunkach komukolwiek potrzebny? Będzie to niezwykle ciekawe ćwiczenie zmuszające do refleksji nt. przyszłego funkcjonowania spółki w zupełnie nowym otoczeniu. Pozornie wydaje się to bezsensownym wymogiem formalnym, ale jeśli przyjrzymy się bliżej, to odnajdziemy w tym bardzo głębokie uzasadnienie. Jak bowiem inwestorzy mają podejmować długoterminowe decyzje inwestycyjne (w przypadku funduszy emerytalnych na kilka dekad), jeśli opracowywane dotychczas strategie spółek nie obejmują najważniejszego chyba czynnika, z jakim przyjdzie się zmierzyć biznesowi w całym swoim istnieniu? Dopiero takie analizy scenariuszowe pozwolą na zapoznanie zarządów z wyzwaniami, przed jakimi staną ich spółki.
Możliwe strategie obronne ¶ Unikanie raportowania
Naturalną reakcją na wymogi postrzegane jako nierealne do wykonania jest nie zrobić nic. Czyli przygotować raport ze zdjęciami celebrytów pomagających dzieciom w imieniu spółki, ignorując nowe wymogi. Podać dane wybiórczo, różne grupy danych dla różnych części grupy kapitałowej bez wskazania metodologii liczenia czy standardu, na którym oparty jest raport. Choć formalnie można by to było interpretować jako naruszenie obowiązków informacyjnych (wytyczne KE są w nazwie „niewiążące", ale unijny organ nadzoru zobowiązuje organy krajowe do analizy raportów względem tego dokumentu), to nie wydaje mi się, aby spółki były zagrożone akurat z tej strony. Dużo poważniejsze konsekwencje nadejdą ze strony nabywców (czy to w modelu B2B czy B2C). Spółka, która „zapomni" zaraportować, może mieć olbrzymie problemy biznesowe (szerzej poniżej).