– Nasze inwestycje jesteśmy w stanie finansować ze środków własnych lub kredytem – informuje Bogdan Hanzelko, dyrektor finansowy firmy Beskidzkie Fabryki Mebl. Inwestycje dotyczą zwiększenia mocy produkcyjnych oraz rozwoju sieci sklepów. Przedstawiciele firmy nie chcą jednak ujawniać szczegółów. W 2008 r. przychody spółki wyniosły 80 mln zł, a zysk netto 2,4 mln zł. – Tegoroczny wynik na pewno nie będzie gorszy – informuje Bogdan Hanzelko.

Beskidzkie Fabryki Mebli wytwarzają meble tapicerowane w dwóch fabrykach, w Bielsku Białej i Pisarzowicach. Sprzedają je pod dwiema markami. Meblo-Expo to meble tańsze, a DeVelde to segment premium. Wiko ze Starych Babic koło Warszawy debiut na giełdzie planował na IV kwartał tego roku. Spółka potrzebowała około 40 mln zł, by wyposażyć w maszyny hale o powierzchni 80 tys. mkw., które zamierzała kupić na Ukrainie. – Pozyskaliśmy inwestorów – ucina Jadwiga Darabasz, dyrektor finansowy Wiko. Przed podwyższeniem kapitału firma należała do rodziny Wiśniewskich i Kozłowskich. Dyrektor Darabasz nie chce mówić o inwestorach. Nie wyklucza debiutu spółki na GPW w przyszłości.– Obserwujemy rynek. Do planów giełdowych wrócimy, kiedy sytuacja na GPW się ustabilizuje – informuje Darabasz.

Oferta Wiko obejmuje systemy mebli biurowych, hotelowych i sklepowych. Spółka wyposaża też banki, stacje benzynowe czy terminale lotnicze. Firma zatrudnia 472 pracowników.