Z jednej strony ocena działań dotychczasowego szefa spółki Janusza Guya jest pozytywna (przede wszystkim zapewnienie firmie pozytywnego cash flow w 2010 r.), z drugiej – zwraca się uwagę na kompetencje nowego prezesa Sławomira Ziegerta. Ma on doświadczenie we wprowadzaniu nowych leków na rynek. A to najważniejsze zadanie, przed którym stoi teraz Bioton.
Choć po zmianie prezesa strategia restrukturyzacyjna w zasadzie pozostaje taka sama, analitycy zwracają uwagę na pewne przesunięcia akcentów. Przede wszystkim nie mówi się już o sprzedaży kolejnych aktywów (np. w Indiach czy Izraelu), ale raczej o współpracy z zewnętrznymi partnerami przy sprzedaży odpowiednio insuliny i szczepionki przeciw zapaleniu wątroby typu B na rynkach Azji. Pojawiały się też deklaracje rozbudowy portfela o zupełnie nowe produkty, gdy prezes Guy dążył głównie do szybkiego wdrożenia do sprzedaży istniejących preparatów, jak hormon wzrostu czy interferon beta.
Jeżeli chodzi o wypowiedzi Ryszarda Krauzego dotyczące możliwości pozbycia się przez Bioton produkcji antybiotyków, to analitycy podchodzą ostrożnie do tych deklaracji. Magdalena Komaracka z Ipopema Securities zwraca uwagę na to, że ten segment, choć charakteryzuje się niższymi marżami niż produkcja insuliny, jest rentowny. Nie ma więc sensu pozbywać się go w sytuacji, gdy problemy związane z dużym zadłużeniem zostały praktycznie zażegnane, a spółka musi dbać o pokazanie jak najlepszych wyników finansowych.
Z drugiej strony rynek antybiotyków się kurczy. Biorąc pod uwagę długofalową strategię Biotonu – skupienie się na produktach biotechnologicznych – można się spodziewać, że w końcu antybiotyki staną się marginalnym produktem dla spółki. Inwestorzy nie przejęli się najnowszymi wydarzeniami w spółce. Co prawda w poniedziałek kurs wzrósł o ponad 4 proc., do 0,25 zł, ale oznacza to, że papiery podrożały zaledwie o 1 grosz.