Będzie to pierwsza w tym roku i 29. w ogóle placówka tej sieci w kraju. Otwarcie salonu z odzieżą i sprzętem sportowym jest planowane na grudzień.

Jedno z założeń tegorocznej prognozy finansowej mówiło też o braku znaczących inwestycji. Artur Mikołajko, prezes Intersportu, podkreśla, że nic się nie zmieniło, a w Zakopanem firma skorzystała po prostu z okazji. – Otwarcie nowej placówki nie spowoduje konieczności weryfikacji planów finansowych – zapewnia. Celem na ten rok jest uzyskanie 3,8 mln złotych zysku netto, przy 238 mln złotych przychodów.– Wpływ inwestycji w Zakopanem na tegoroczne wyniki będzie niewielki.

Sprzedaż ruszy dopiero od połowy grudnia, więc nie będzie miała znaczenia, jeśli chodzi o przychody. Koszty otwarcia też będą niewielkie, bo wynajęliśmy niemal gotowy lokal. Na jego urządzenie, w przeliczeniu na jednostkę powierzchni, wydamy jedną czwartą tego, co przy klasycznych inwestycjach – tłumaczy.

Mikołajko przyznaje, że spółka systematycznie otrzymuje propozycje najmu lokali. – Chcemy się rozwijać, ale wybieramy tylko te oferty, które dają nam szansę na uzyskanie szybkiego zwrotu z inwestycji – dodaje. W kolejnych latach Intersport zamierza otwierać dwa – trzy sklepy rocznie.