[[email protected]][email protected][/mail]
Kwartalne przychody wyniosły 370 mln zł, o?4 proc. więcej niż w IV kwartale 2009 r. Całoroczna sprzedaż grupy była jednak o 2 proc. niższa niż rok wcześniej – spadła z 1,3 mld zł.
Największy wzrost sprzedaży w IV kwartale, o ponad 17?proc., dotyczył segmentu hurtowego. W detalu wyniósł 1?proc. (obroty w segmencie detalicznym i hurtowym mają mniej więcej podobny udział w przychodach Bomi). – Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedaży zarówno w IV kwartale, jak i całym ubiegłym roku – podkreśla prezes Bomi Marek Romanowski.
Dane pokazują, że mimo spadku liczby sklepów franczyzowych, przychody w hurcie mogą rosnąć, i to szybko. – To dobry prognostyk na 2011 r. Teraz sklepy partnerskie w większej stopniu zaopatrują się w Rabacie Pomorze (dystrybucyjna spółka Bomi – red.) – mówi Tomasz Manowiec z Biura Maklerskiego BGŻ.
Zdaniem analityka osiągnięcie przez Bomi wyników prognozowanych na 2011 r. jest realne. Przypomnijmy, że na ten rok Bomi prognozuje 19,2 mln zł czystego zysku, wobec 102,9 mln zł straty netto w 2010 r. Na ogłoszenie wyniku netto za ubiegły rok inwestorzy wciąż jeszcze czekają. – Jest szansa, że strata na koniec 2010 r. będzie nieco mniejsza od zakładanej, ponieważ wcześniejsze prognozy opierały się o konserwatywne założenia – dodaje Manowiec.