– Nasz zysk w tym roku fiskalnym nie będzie tak słaby, jak przypuszczaliśmy. Częściowo zamknęliśmy już etap inwestycji we wprowadzenie na półki sklepowe nowych produktów, tj. mas krówkowych i bakalii z linii Helio Gold. Koszty z tym związane ponieśliśmy głównie w pierwszym półroczu, co znacznie obciążyło wynik netto – zaznacza Leszek Wąsowicz, prezes Helio. Przypomnijmy, że czysty zarobek w pierwszym półroczu tego roku obrotowego wyniósł 3 mln zł i był o połowę niższy niż w tym samym okresie roku obrotowego 2009/2010. Prezes Helio na początku kwietnia twierdził, że taki trend utrzyma się także w drugiej połowie roku. – Cały rok będzie gorszy niż rok 2009/2010, ale nie tak bardzo, jak się spodziewaliśmy. Jeśli wynik netto będzie dużo wyższy, niż zakładaliśmy wstępnie, to zastanowimy się nad wypłatą dywidendy – mówi prezes.

W całym roku 2009/2010 Helio miało 80,7 mln zł przychodów i 8,3 mln zł czystego zarobku. – Do takiego wyniku netto chcielibyśmy wrócić w następnym roku obrotowym – dodaje Wąsowicz.

Helio przeprowadziło się ostatnio do nowego zakładu w Brochowie koło Sochaczewa. Teraz chce wydać ok. 3 mln zł na zakup nowych maszyn. – To są środki już uwzględnione w budżecie. Kolejne 1,5 – 2 mln zł chcemy przeznaczyć na linie technologiczne, które mają służyć do produkcji nowych wyrobów. Decyzje o tych wydatkach podejmiemy w czerwcu – zaznacza Wąsowicz.

Nowe linie technologiczne są potrzebne, bo firma chce rozszerzyć ofertę o kolejne przekąski.