W tym czasie jej wynik netto zwiększył się z 1,3 mln zł do 4,7 mln zł, a zysk operacyjny – z 2,4 do blisko 6 mln zł.
Lepsze obroty są efektem większej sprzedaży półproduktów producentom słodyczy i pieczywa cukierniczego (kanał B2B). – Nie tylko przybyło nam klientów w tym kanale dystrybucji, ale też zwiększyła się wielkość składanych przez nich zamówień. Jest to wynik tego, że odpowiedzieliśmy na ich zapotrzebowanie, wprowadzając do oferty nowe produkty – tłumaczy Dariusz Mazur, prezes Atlanty. Skokowy wzrost zysków wyjaśnia tym, że przetworzone wyroby sprzedawane producentom są produktami wysokomarżowymi.
Mazur twierdzi, że sprzedaż bakalii w sklepach detalicznych w pierwszych sześciu miesiącach nie miała dużego wpływu na wyniki spółki. Wzrostu sprzedaży w tym kanale spodziewa się dopiero w drugim półroczu, zwłaszcza w IV kwartale. Przygotowując się na nadejście sezonu, Atlanta we wrześniu wprowadzi do oferty nowe produkty i zmieni opakowania dotychczas sprzedawanych wyrobów.
Po całym 2011 r. bakaliowa spółka spodziewa się ponad 200 mln zł przychodów i dwucyfrowego zysku netto. – Nie chciałbym precyzować, ile on wyniesie, ale na pewno przekroczy 10 mln zł – twierdzi prezes Atlanty.
W 2010 r. spółka miała 173 mln zł obrotów i 5,8 mln zł czystego zarobku.