Emperia: Staniemy się spółką stricte dystrybucyjną

Pytania do... Artura Kawy, prezesa Emperii Holding

Zgodnie z polityką dywidendową na wypłatę dla akcjonariuszy spółka przeznaczała 40 proc. zysku. Teraz będzie to znacznie więcej. Czy firma odstępuje od reguły na dłużej?

Ta zasada się nie zmieni. Dywidenda za ten i za przyszły rok będzie jednak wyższa ze względu na nadwyżkę gotówki, którą uzyskamy po sprzedaży części detalicznej.

Minimalną wartość tej transakcji określiliśmy na  900?mln zł. Analiza ofert od zainteresowanych pozwala nam twierdzić, że otrzymamy co najmniej taką kwotę. Na koniec 2012 r., po wypłatach dywidendy i zaliczki na dywidendę, będziemy mieli ponad 300 mln zł gotówki.

Ile pieniędzy trafi do akcjonariuszy?

Do akcjonariuszy trafi  60?mln zł z tegorocznego zysku oraz cały przyszłoroczny zysk, czyli 926 mln zł. Najpierw otrzymają zaliczkę, a w marcu 2013 r. – pozostałe około 0,5 mld zł. Do tego czasu pieniądze będą pracowały na lokatach, z których spodziewamy się dodatkowego przychodu w wysokości 21 mln zł w skali roku.

Wśród tych kilku dopuszczonych do due diligence są według doniesień medialnych fundusze Advent International, Mid Europa Partners (właściciel sieci Żabka), Penta Investments i Doughty Hanson oraz grupa Muszkieterów posiadająca sieć Intermarche. Analitycy podejrzewają, że to między nimi rozegra się batalia o Stokrotki.

Nie chciałbym komentować rynkowych spekulacji na temat tego, jakie podmioty zostały dopuszczone do kolejnego etapu procesu aukcyjnego. Uznaliśmy, że zaproszenie do niego kilku poważnych inwestorów wystarczy, by zrealizować transakcję i uzyskać wskazaną przez zarząd minimalną cenę sprzedaży. Nie chcieliśmy, aby ta grupa była zbyt liczna, bo due diligence także dla nas wiąże się z dużą ilością dodatkowej pracy.

Chcecie stać się spółką stricte dystrybucyjną, bo zapowiadacie też sprzedaż nieruchomości. Kiedy to nastąpi i za ile?

Nieruchomości wyceniane są na ponad 600 mln zł. Ten segment, choć dochodowy, przynosi niższe stopy zwrotu niż działalność hurtowa, dlatego w przyszłym roku rozpoczniemy przygotowania do jego sprzedaży. Spodziewam się, że sfinalizujemy ją najpóźniej na przełomie 2012 i 2013 r.

Już od teraz skupiamy się wyłącznie na działalności dystrybucyjnej. Tradisowi (Emperia ma 100 proc. kapitału tej spółki – red.) daje to możliwość dalszego organicznego wzrostu na poziomie około  8?proc. rocznie, czyli znacznie szybciej niż rynek, który według prognoz ma rosnąć w tempie około 1 proc.

Mówiąc o rozwoju hurtu, ma pan też zapewne na myśli zapowiadane akwizycje. Z jakimi firmami rozmawiacie i kiedy dojdzie do przejęć?

Prowadzimy zaawansowane rozmowy z kilkoma firmami o rocznych przychodach od 20 do 100 mln zł. Są to spółki działające lokalnie w ramach jednego województwa lub na pograniczu dwóch województw. Drugą grupę stanowią firmy o obrotach rzędu od kilkuset milionów złotych do miliarda złotych, które są zainteresowane połączeniem z Tradisem. Są to zarówno podmioty publiczne, jak i spółki nienotowane na giełdzie. Termin finalizacji tych rozmów trudno określić, dlatego w prognozach Emperii nie uwzględnialiśmy efektów ewentualnych fuzji.

Czy w tej grupie są należący do Bomi Rabat Service, notowany na giełdzie dystrybutor chemii gospodarczej Delko i firma Bać-Pol?

Emperia, jako podmiot chcący konsolidować rynek, nieustannie przygląda się potencjalnym możliwościom akwizycyjnym. Nie wykluczamy żadnych rozmów, ale konkretów nie mogę ujawnić.

Jak sfinansujecie transakcję?

Dysponujemy dostateczną ilością gotówki. Cały czas prowadzimy też skup akcji własnych, a część firm, z którmi rozmawiamy jest zainteresowana rozliczeniem także w tej formie.

Dziękuję za rozmowę.