Według wstępnych szacunków Kamila Kliniewskiego, prezesa Hygieniki, spółka handlująca artykułami higienicznymi i chemii gospodarczej uzyska w przyszłym roku ponad 60 mln zł obrotów przy 6–7 proc. rentowności netto. Podkreśla, że plany finansowe są jedynie orientacyjne i będą zależały od wielkości pozyskanych zamówień na dostawy do sieci handlowych. Mają być w większości zawierane w I kwartale przyszłego roku.

Poprawa rentowności ma być efektem zwiększenia sprzedaży na rynku niemieckim. – Docelowo chcemy osiągać tam około 30 proc. przychodów – mówi Kliniewski. Od maja rozpoczną się dostawy do sieci Tedi (umowę o współpracy zawarto w październiku). Szef Hygieniki liczy też na podpisanie kontraktów z innymi sieciami. Ma w tym pomóc uzyskana wyłączność na sprzedaż na terenie Europy artykułów higienicznych z logo przyszłorocznych mistrzostw piłkarskich.

Kliniewski chce, żeby Hygienika była spółką dywidendową. Uważa, że po raz pierwszy może wypłacić dywidendę z zysku za 2014 r. Zakłada, iż docelowo może na ten cel przeznaczać co najmniej 1/3 czystego zarobku. Celem strategicznym jest zwiększanie skali działania. – Dotychczas byliśmy małą spółką, co umożliwiało nam szybki wzrost obrotów. Utrzymanie tego tempa w kolejnych latach będzie wymagało przejęcia spółek z segmentu chemii gospodarczej – dodaje.