Fundusze typu private equity mają z reguły kilkuletni horyzont inwestycyjny. Z naszych informacji wynika, że Enterprise Investors, udziałowiec Kofoli, zastanawia się nad możliwością wyjścia z inwestycji i sonduje rynek. Fundusz nie komentuje.
Analitycy natomiast podkreślają, że taki scenariusz wcale by ich nie zdziwił. Przypominają, że EI kupował akcje w 2008 r., więc czas już pomyśleć o ich sprzedaży. Pytanie tylko, czy teraz da się na nich zarobić. EI kupował bowiem akcje w wezwaniu po ponad 43 zł za sztukę. W tym roku wprawdzie kurs Kofoli wzrósł już o 13 proc., ale wciąż jest znacząco poniżej tego poziomu. Wczoraj wynosił 31 zł. Przy takiej cenie pakiet będący w posiadaniu funduszu jest wart około 350 mln zł.
Wyniki mają się poprawiać
Giełdowa spółka jest producentem m.in. napojów Kofola, Hoop Cola, syropów Paola oraz napojów dla dzieci Jupik. Jej kapitalizacja rynkowa przekracza 0,8 mld zł. Enterprise Investors, poprzez CED Group, ma teraz około 43 proc. walorów. Pośrednio największym udziałowcem z ok. 51-proc. pakietem jest prezes spółki Jannis Samaras.
Zdaniem analityków, gdyby EI rzeczywiście chciał wyjść z inwestycji, wówczas chętni do odkupienia pakietu powinni się znaleźć.
– Spółka ma silną pozycję na rynku czeskim i w Polsce, więc myślę, że wielu inwestorów mogłoby być zainteresowanych. Główną kwestią jak zawsze będzie cena – mówi Adam Kaptur, analityk Millennium Domu Maklerskiego. Dodaje, że wyniki Kofoli powinny stopniowo się poprawiać w związku z dokonaną restrukturyzacją oraz spadkiem cen cukru.