Dzisiaj po południu akcje LPP taniały chwilowo nawet o 10,3 proc., do 5738 zł. Podaż jest tak duża, a popyt słaby, że notowania musiały być chwilowo zawieszane. To trzecia z rzędu sesja spadkowa dla odzieżowej firmy, ale pierwsza od dawna tak mocna. Ostatnie pięć sesji przyniosło prawie 15-proc. przecenę gdańskiej firmy. Ostatnie 12 miesięcy to spadek o 32 proc.
Od stycznia kurs poruszał się w trendzie bocznym w zakresie od 6600 zł do 7900 zł. Jednak w listopadzie kurs przełamał w dół średnią 200-sesyjną i po kontynuacji spadków kurs przebił tegoroczne minima z marca i lipca w okolicach 6470 zł. Analitycy techniczni Raiffeisen Brokers wskazują, że kolejne wsparcie znajduje się na poziomie 6064 zł. Jego przełamanie może oznaczać dalsze spadki. Ostatni raz akcje LPP były warte poniżej 6000 zł pod koniec kwietnia 2013 r.
Sytuacja fundamentalna LPP, giełdowej gwiazdy poprzednich lat, od ponad roku jest nie najlepsza. Właściciel marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay notuje spadki sprzedaży porównywalnej, co pomimo ok. 18-proc. tempa zwiększania powierzchni handlowej, skutkuje wolniejszym, bo ok. 7-proc., zwiększeniem przychodów. Na dodatek LPP notuje spadek marż brutto (po jedenastu miesiącach o 5,5 pkt proc.), spowodowany dużą konkurencją na rynku, obniżaniem cen przez innych dużych graczy, wyprzedażami oraz umocnieniem dolara.
Ostatnie rekomendacje nie są dla firmy pozytywne, prawie wszyscy analitycy zalecają sprzedaż akcji LPP. Niedawno analitycy Haitong Banku obniżyli wycenę jednej akcji do 5823 zł, BGŻ BNP Paribas do 6124 zł, DM mBanku do 6300 zł, zaś DM BOŚ do 6024 zł.
Nadal kupno akcji LPP zalecają tylko dwaj brokerzy (to rekomendacje pochodzące z poprzednich miesięcy) - DM BZ WBK (cena docelowa 9211 zł) oraz Trigon DM (9200 zł).