Operacja ma obejmować do 4,99 mln walorów, stanowiących obecnie niespełna 6,4 proc. ogółem wyemitowanych papierów. Wraz z akcjami własnymi posiadanymi już przez giełdową spółkę oraz należącymi do jej firm zależnych, udział ten nie mógłby przekroczyć 20 proc.

Cena, po której proponowane jest przeprowadzenie skupu mieści się w przedziale od 5,9 zł do 7,3 zł. Dla porównania we wtorek na otwarciu notowań na warszawskiej giełdzie handlowano walorami Toya po 7,05 zł. Zarząd proponuje, aby skup był możliwy zarówno w transakcjach realizowanych na GPW jak i poza rynkiem regulowanym lub w drodze powszechnego skupu papierów. W każdym z tych przypadków miałby być realizowany w taki sposób, aby zapewnić równe traktowanie wszystkich akcjonariuszy. Operacja mogłaby potrwać maksymalnie do końca czerwca przyszłego roku.

Zarząd określił trzy potencjalne cele skupu akcji własnych przez spółkę, nie wskazując na żaden z nich jako priorytetowy. Tłumaczy, że w przypadku zakupu walorów w celu dalszej odsprzedaży, nabycie może skutkować zwiększeniem płynności poprzez poszerzenie grona akcjonariuszy. Z kolei ewentualne umorzenie potencjalnie przyczyni się do wzrostu wartości papierów firmy notowanych na GPW, a w konsekwencji do wzrostu wartości zainwestowanego przez akcjonariuszy kapitału. Wreszcie podjęta uchwała daje możliwość rozliczenia akcjami spółki transakcji potencjalnego projektu akwizycyjnego, co daje większą elastyczność i może ograniczyć konieczność angażowania kapitału obrotowego. Ostateczną decyzję w sprawie skupu podejmie walne zgromadzenie, którego terminu jeszcze nie podano.

Z ostatnich danych wynika, że specjalizująca się w handlu narzędziami ręcznymi i elektronarzędziami grupa wypracowuje coraz lepsze wyniki finansowe. W I kwartale, licząc rok do roku, poprawiła skonsolidowane przychody ze sprzedaży o 20,5 proc., a czysty zarobek o 57,8 proc. Tym samym wyniosły one odpowiednio 85,8 mln zł oraz 11 mln zł. Duża poprawa wyników spowodowała, że w ciągu miesiąca kurs walorów firmy znacząco wzrósł. Jeszcze w połowie kwietnia można było je kupić po mniej niż 5,7 zł. Dziś kurs jest o prawie jedną czwartą wyższy. TRF