Mazurska Manufaktura to rodzinna firma, która zmierza na NewConnect i właśnie ruszyła z publiczną ofertą akcji na platformie CrowdConnect. Jakie są warunki tej oferty?
Wystartowaliśmy z pierwszą transzą akcji. Cena w obu transzach to 35 zł. Łącznie chcemy sprzedać akcje o wartości przekraczającej 4 mln zł. Pierwsza transza (połowa oferowanych akcji) jest przeznaczona dla obecnych akcjonariuszy, a także dla większych inwestorów. To plan na pierwszy tydzień. Natomiast w kolejnym zaprosimy do zakupu wszystkich chętnych.
Jak duża jest liczba akcjonariuszy spółki po poprzedniej kampanii crowdfundingowej w 2019 r.?
Udało nam się pozyskać około tysiąca osób. Traktujemy je bardziej jako ambasadorów, a nie typowych akcjonariuszy. Utrzymujemy bardzo transparentny model komunikacji. W poprzedniej emisji, która odbyła się w zeszłym roku, pozyskaliśmy 2,5 mln zł. Później w ramach emisji zamkniętej, skierowanej do 149 największych akcjonariuszy, pozyskaliśmy dodatkowe 1,5 mln zł. Tak więc w sumie do tej pory nieco ponad tysiąc osób zainwestowało w Mazurską Manufakturę prawie 4 mln zł. W efekcie rozproszenie akcji jest teraz na poziomie 13 proc. Dlatego musimy przeprowadzić kolejną emisję (żeby rozproszenie było minimum 15-proc.), aby móc wejść na NewConnect. Natomiast nadrzędnym, operacyjnym celem trwającej emisji jest rewitalizacja naszej siedziby w Szczytnie, ponadstuletniego browaru.