Prezes wyjaśnia

Publikacja: 08.12.2001 08:48

W nawiązaniu do cytowanej mojej wypowiedzi na temat kosztów transakcyjnych z okazji pierwszej rocznicy wprowadzenia Warsetu (Parkiet 17-19.12.01) chciałbym sprostować niezbyt precyzyjnie przekazany mój pogląd w tej sprawie.

Otóż na ewentualną zmianę kosztów transakcji nie wpłynął system Warset, lecz decyzja o rezygnacji z bloków transakcyjnych na rzecz jednej akcji jako jednostki transakcyjnej. Zmienna ta została wprowadzona jednocześnie z Warsetem idąc w ślad modelu obrotu większości giełd europejskich. Pragnę podkreślić, że na wielu giełdach jednostka transakcyjna równa jednej akcji została wprowadzona w wyniku postulatów organizacji drobnych inwestorów. Z perspektywy jednego roku uznaję ten wybór za słuszny.

Co do kosztów transakcji, to przypomnę, że opłaty giełdowe w Polsce (w przeciwieństwie do wielu rynków) mają charakter procentowy, a nie kwotowy od transakcji. W związku z tym wysokość opłat ponoszonych przez domy maklerskie na rzecz GPW nie zależy od liczby transakcji, a wyłącznie od ich wartości.

Inaczej sprawa wygląda w KDPW, który (podobnie jak wszystkie instytucje rozliczeniowo-depozytowe w Europie) pobiera opłaty kwotowe od transakcji. W związku ze spodziewanym wzrostem liczby transakcji, wynikającym z likwidacji bloków w notowaniach ciągłych, KDPW zadeklarował w 2000 r., że zmniejszy tzw. opłaty operacyjne proporcjonalnie do wzrostu liczby transakcji. Przypomnę, że opłaty operacyjne KDPW zostały zmniejszone z 2,90 zł od transakcji do 1,90 zł, 1 zł i 0,50 zł w zależności od wielkości transakcji.

Biorąc pod uwagę cały rynek, obniżki te okazały się proporcjonalne do wzrostu liczby transakcji, a konkretnie do spadku średniej wartości transakcji. Porównując dane za III kwartał 2001 r. do analogicznego kwartału roku ubiegłego widzimy, że średnia wartość transakcji akcjami podczas sesji spadła z 15 329 zł do 9 771 zł.

Ponieważ jednak obniżone zostały ww. stawki kwotowe KDPW, to udział opłaty operacyjnej w wartości obrotu, zgodne z danymi KDPW, został utrzymany na tym samym poziomie, tj. 0,015% (dokładnie 0,0159% w III kwartale 2000 r. i 0,015% w III kwartale 2001). Utrzymanie tego samego średniego udziału oznacza najprawdopodobniej, że w niektórych domach maklerskich udział ten wzrósł, a w innych spadł. Wymaga to bardziej szczegółowej analizy.

Na marginesie tej dyskusji pragnę zwrócić uwagę, że w zeszłym roku nowojorska giełda NYSE wprowadziła tzw. decymalizację, czyli wprowadzanie mniejszego kroku notowania w formie ułamków dziesiętnych (przedtem były to ułamki zwykłe, czyli 1/2, 1/4, 1/8, 1/16). W wyniku tej decyzji zmniejszyły się przeciętne spready, lecz jednocześnie liczba transakcji wzrosła o 76%, a przeciętna transakcja zmniejszyła się do 1/4 poprzedniej wielkości (The Exchange, Nov. 2001).

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28