W transakcjach pakietowych Skarb Państwa sprzedał ponad 1,8 mln akcji Fund.1 NFI, reprezentujących 6,19% kapitału i głosów na WZA. W efekcie zredukował zaangażowanie w funduszu jedynie do 6,28% głosów. W przypadku Victorii transakcja była mniejsza i objęła ponad 0,5 mln papierów (1,77% głosów na WZA). Pod kontrolą Skarbu Państwa pozostaje jeszcze prawie 4 mln akcji tego funduszu. Tego samego dnia SP sprzedał także 0,55 mln walorów Fortuny (1,84% głosów na WZA), pozostawiając sobie 13,16% akcji. W sumie wartość transakcji to ponad 8,7 mln zł. Tyle pieniędzy zasili kasę BRE/Private Equity - firmy zarządzającej majątkiem tych trzech funduszy. Firma ta od początku Programu kieruje Fund.1 NFI. I dlatego w tym przypadku sprzedaż mogła objąć tak duży pakiet. Kilka lat później, bo w 1999 r., uzyskała kontrolę nad Victorią i Fortuną. Kto kupił akcje funduszy, nie wiadomo. Mogły to być same NFI (w ramach skupu akcji w celu ich odsprzedaży). - Zgodnie z umowami o zarządzanie, nie możemy udzielać informacji, dlaczego i komu sprzedaliśmy akcje NFI - mówi Agata Rowińska, wicedyrektor Departamentu Instytucji Finansowych Ministerstwa Skarbu Państwa.
Firma BRE/PE zarządzająca tymi funduszami należy do BRE Banku. Na początku Programu NFI należała do BRE i CA IB, później, po wycofaniu się CA IB, w gronie udziałowców obok banku pojawiła się firma Macieja Radziwiłła, Cresco Financial Advisors, ale i ona wycofała się z kierowania funduszami.
Dlaczego SP przekazuje pieniądze ze sprzedaży akcji funduszy firmie zarządzającej? Od początku Programu NFI Skarb Państwa dysponował pakietem 15% akcji każdego funduszu, zarezerwowanych na wynagrodzenia dla firm zarządzających. Te bowiem mają prawo nie tylko do tzw. rocznych ryczałtowych wynagrodzeń za zarządzanie NFI (wypłacane przez fundusze; obecnie wynoszą najczęściej równowartość 1,6 mln euro rocznie), ale także rocznych i końcowych wynagrodzeń za wyniki finansowe (nazwa jest myląca, bo w praktyce przysługują one zarządcy bez względu na wyniki kierowanego przezeń funduszu). Wynagrodzenie roczne to równowartość 1% akcji NFI za każdy rok obrotowy, przez który zarządca wykonywał swoją pracę, a końcowe - równowartość 5% akcji, o ile firma przepracuje dla funduszu 10 lat, czyli cały okres, na jaki podpisano umowy o zarządzanie. Jeżeli konsorcjum zostaje zwolnione z pracy wcześniej, wówczas jego wynagrodzenie jest zmniejszane proporcjonalnie do okresu, w którym wykonywało swoje obowiązki.
Wypłata następuje w ten sposób, że po upływie określonych w umowach o zarządzanie terminów zarządca może żądać od Skarbu Państwa, by sprzedał wszystkie akcje lub część walorów zarezerwowanych na ten cel, przekazując mu pieniądze.
Nieco inaczej skonstruowane są umowy o wynagrodzenie za wyniki w przypadku tych firm zarządzających, które nie pracują od początku Programu NFI i negocjowały ze Skarbem Państwa zasady wypłaty pieniędzy. Te konsorcja mogą np. otrzymać nie tylko pieniądze ze sprzedaży akcji, ale i same akcje. Nie ma już rozgraniczenia na wynagrodzenie roczne i końcowe. Stawka wynosi do 2% akcji (lub ich równowartość) za każdy przepracowany rok.