7,96-proc. zwyżką przyjęli wczoraj inwestorzy informację o zarejestrowaniu przez sąd obniżenia kapitału zakładowego Centrostalu Gdańsk. Spółka umorzyła ponad 630 tys. akcji (prawie 10%), skupione pod koniec 2003 r. O ile przed operacją prezes razem z żoną miał ponad 26% kapitału zakładowego i głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, teraz kontroluje 29,4%. - Nadal podtrzymuję chęć zwiększenia posiadanego pakietu akcji - mówi Zbigniew Canowiecki. Dodaje, że zamierza przejąć ok. 10-proc. pakiet. - Dokupywać będę stopniowo, w ramach możliwości finansowych. Myślę, że potrwa to do końca 2005 r. - twierdzi prezes.
Centrostal Gdańsk specjalizuje się w obrocie wyrobami hutniczymi i przetwórstwem stali dla sektora budowlanego. - Trzeci kwartał minął zgodnie z naszymi planami - zarówno pod względem obrotów, jak i zysku. Cały bieżący rok będzie z pewnością dużo bardziej korzystny niż ubiegły - komentuje Z. Canowiecki. W I półroczu spółka na poziomie skonsolidowanym osiągnęła prawie 77 mln zł przychodów i 7 tys. zł straty netto. Zdaniem prezesa, Centrostal coraz większy akcent stawia na przetwórstwo stali. - O ile jeszcze pół roku temu przychody z tej działalności stanowiły 8-9% całej sprzedaży, teraz jest to ok. 27%. Nasz cel to co najmniej połowa obrotu - zapowiada. Pozycję w przetwórstwie stali gdańska spółka umocniła na początku roku, instalując nowe linie produkcyjne. - Na przyszły rok planujemy kolejne inwestycje, związane z przetwórstwem blach gorącowalcowanych. Ich wartość to ok. 150 tys. euro - zdradza prezes.