Bilans (trochę subiektywny) zdarzeń przyszłych

Czy rachunkowość wymyka się spod kontroli? Czy księgowość staje się mniej wiarygodna i rzetelna? Czy MSR-y służą jedynie osiągnięciu kompromisu pomiędzy wynikiem finansowym a oczekiwaniami? Czy pod rządami MSR-ów ryzyko w księgowości wzrosło? Odpowiedzi na te pytania, które są wypadkową tez prof. Aldony Kameli-Sowińskiej, nurtują środowisko specjalistów związanych z rachunkowością, podatkami, zarządzaniem spółkami.

Publikacja: 06.02.2006 08:47

Kilka tygodni temu opublikowaliśmy w PARKIECIE obszerny skrót wykładu prof. Aldony Kameli-Sowińskiej na temat międzynarodowych standardów rachunkowości. Temat wystąpienia byłej minister skarbu państwa, wygłoszonego w wąskim gronie specjalistów, brzmiał kontrowersyjnie: "Czy zastosowanie MSR-ów przyczyni się do zwiększenia rzetelności, wiarygodności i przejrzystości sprawozdań finansowych?" Czy wszyscy zgadzają się z kontrowersyjnymi często opiniami profesor Kameli-Sowińskiej? Poniżej trzy głosy na ten temat.

Priorytetem nie jest rzetelność, ale...

Wdrożenie Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej miało na celu stworzenie jednolitego języka rachunkowości, który umożliwia przepływ jednorodnych informacji między interesariuszami biznesów międzynarodowych. Istotą tego systemu komunikacji biznesowej jest nastawienie na przygotowywanie i przekazywanie informacji użytecznej dla odbiorców oraz bezpieczeństwo i ochrona kapitału. Należy przy tym pamiętać, że użyteczność informacji jest często względna i zależy od umiejętności ich kreowania przez zarządy spółek.

System jest nieostry

i elastyczny

Wiarygodność i rzetelność nie stanowią priorytetu w tym przypadku. Takie założenie automatycznie powoduje stworzenie systemu, który uwzględnia specyfikę i partykularne interesy wielu krajów i grup biznesu, co często obserwujemy w procesie przyjmowania nowych standardów czy projektów nowych standardów przez Komisję Europejską. System staje się więc elastyczny i nieostry. W tym względzie należy w pełni zgodzić się z opinią prof. Aldony Kameli-Sowińskiej.

Szacowanie

budzi kontrowersje

Ważną i pozytywną zmianą w MSSF-ach jest odejście od spojrzenia retrospektywnego w rachunkowości. W biznesie wygrywa ten, kto dobrze jest w stanie przewidzieć przyszłość, a do tego niezbędna jest właściwa, szybka i użyteczna informacja. Pojęcie szacowania w MSSF/ /MSR-ach oczywiście budzi wiele zastrzeżeń i obaw, ale pamiętajmy, że często czynnik ludzki decyduje o tym, w jaki sposób szacujemy, a akcjonariusze również w Polsce uczą się szybko i są w stanie wiele błędów zauważyć i rozliczyć zarząd. Nie obawiałabym się wobec tego szacunków, chociaż biorąc pod uwagę fakt, jak bogate w majątek trwały są często polskie firmy, sama wycena tego majątku wg MSSF/MSR może znacząco wpłynąć na wartość firmy.

Podsumowując: przed MSR-ami nie ma ucieczki. Nad błędami tego systemu możemy dyskutować, wiele skorygować, ale cieszmy się, że mamy jeden język rachunkowości i zadbajmy o to, aby jak najrzetelniej go zaadaptować, a to zależy od zespołów wdrażających, firm audytorskich i niezależnych doradców. Warto też, aby właściwe instytucje zadbały o literaturę fachową. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że Instytut Rachunkowości i Podatków dołoży wszelkich starań, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów.

Małgorzata Gula,

prezes zarządu

Instytut Rachunkowości

i Podatków

Przewrotne

rozumowanie?

"Czy zastosowanie MSR-ów przyczyni się do zwiększenia rzetelności, wiarygodności, przejrzystości sprawozdań finansowych?" - tak brzmiało pytanie, na które odpowiedziała prof. Aldona Kamela-Sowińska w swoim wystąpieniu, przytaczając 10 konkretnych argumentów. Odpowiedź brzmiała oczywiście... nie! Cóż, całkowicie się z tym zgadzam, choć w dobie powszechnego ogólnoeuropejskiego, a nawet ogólnoświatowego wdrażania MSR-ów ta odważna i trochę przekorna teza nie spotka się z pewnością z szeroką aprobatą. Należy mieć jednak pełną świadomość przewrotności przedstawionego rozumowania. Wynika ona, w mojej ocenie, z konstrukcji postawionego pytania oraz znaczenia, jakie nadano słowom "rzetelność, wiarygodność i przejrzystość". Jeżeli słowa te znaczą dla nas tyle co: jednoznaczność, precyzja, dokładność, to próżno szukać w MSR-ach zwiększenia ich znaczenia. Po co więc są MSR-y i jaka jest ich istota? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wpierw odpowiedzieć na pytanie, dla kogo Dla kogo Międzynarodowe

Standardy Rachunkowości?

W założeniu mają służyć osobom podejmującym decyzje inwestycyjne, a więc akcjonariuszom. Jeśli tak, to rozważmy, w jaki sposób podejmowane są decyzje inwestycyjne. Podstawą tych decyzji jest antycypacja przyszłości, a nie analiza przeszłości, co sprawia, że zawsze podejmowane są w warunkach niepewności. Rachunkowość odzwierciedlająca jedynie przeszłość, pomimo możliwości rzetelnego pomiaru, staje się więc kompletnie nieprzydatna przy podejmowaniu takich decyzji. Rachunkowość oddająca możliwie najlepiej przyszłość może być za to narzędziem niezwykle wartościowym i użytecznym. Taka rachunkowość posługuje się z natury rzeczy szacunkami, a nie precyzyjnym pomiarem. Zdarzeń przyszłych i ich skutków nie da się zmierzyć, można je jedynie szacować.

Użyteczność rachunkowości odzwierciedlającej jedynie przeszłość jest taka jak wiedza o zeszłorocznym kursie waluty obcej, w której akurat zaciągnęliśmy kredyt. Natomiast użyteczność rachunkowości przewidywań przyszłości jest taka jak wiedza o prawdopodobnym kształtowaniu się kursu jutro, za miesiąc czy za rok.

Subiektywna

ocena przyszłości

Wiedza ta może być nam przydatna przy podejmowaniu decyzji. Tak właśnie jest ze sprawozdaniami finansowymi zgodnymi z MSR-ami. Subiektywizm oceny przyszłości jest sprawą naturalną, jednak nie powinniśmy postrzegać go wyłącznie w złym świetle. Rzeczywistość kształtujemy również poprzez nasze subiektywnie kształtowane zamierzenia, cele i dążenia. Naturalne jest więc, że z dwóch podobnych do siebie przedsiębiorstw, dzięki przyjęciu różnych strategii rozwoju, jedno z nich stać się może potentatem światowym, a drugie jedynie lokalnym, choć wizje i cele ich właścicieli zostaną w ten sposób osiągnięte. Subiektywizm jest więc niezbędny, aby rzetelnie oszacować przyszłość. Niewątpliwie subiektywizm ocen i ilość szacunków oznaczają pewną swobodę w kształtowaniu sprawozdania finansowego. I dobrze, pod jednym wszakże warunkiem. Że ów subiektywizm oparty jest na dobrych intencjach i odpowiedzialności. W krajach, które są kolebką rachunkowości zdarzeń przyszłych (USA, UK), panuje zasada zaufania do obywateli, dopóki nie udowodni się im winy. MSR-y również opierają się na tej zasadzie. Uważam więc, że należy ufać i bezwzględnie karać tych, którzy tej zasady nadużywają. Może więc z MSR-ami jest podobnie jak z demokracją - jaka jest, taka jest i ponarzekać na nią można, ale prawdopodobnie nic lepszego dotąd nie wynaleziono.

Przemysław Kędzia,

partner

Departament Audytu,

HLB Frąckowiak i Wspólnicy,

ekspert współpracujący

z Instytutem Rachunkowości i Podatków

Obawy

przed wieżą Babel

Jestem pod wrażeniem słów prof. Sowińskiej. Powiedziała to, co wielu z nas myśli, a jednak boi się wypowiedzieć publicznie.

Rewolucja

na rynku

Nie ma wątpliwości, że na naszych oczach dokonuje się nie tylko rewolucja w zakresie techniki, ale również - a może przede wszystkim - rewolucja w zakresie porozumiewania się. Ludzie dążą do stworzenia jednolitej płaszczyzny komunikacji celem jasnego zrozumienia otaczającego nas świata i jego zmiany. Jest to wielkie wyzwanie dla naszego i następnych pokoleń, oby nie skończyło się biblijną wieżą Babel (wszak postęp odbywa się przez nieustanne parcie do przodu i cofanie się). MSR-y (MSSF-y) są i mogą być ową płaszczyzną porozumiewania się w zakresie biznesu. MSR-y są nastawione na przyszłość, na jej kreowanie (podejście ex ante), a nie na przeszłość, jej sumowanie (podejście ex post). MSR-y są wyrazem aktywnego dążenia człowieka do kształtowania rzeczywistości gospodarczej. W naukach społecznych zjawisko to w naturalny sposób następuje z opóźnieniem, podczas gdy w naukach empirycznych postęp jest zatrważająco szybki (dobrym przykładem może być szybki przeskok od przeszczepów organów do klonowania całych istot żyjących).

Duży element

niepewności

Precyzyjne mówienie tak o przyszłości, jak i przeszłości wymaga odpowiedniej miary. Powszechną taką miarą jest dzisiaj pieniądz, który nie reprezentuje realnej wartości i jest - ze względu na umowę społeczną - surogatem wartości. Pieniądz ma nam mówić o przyszłości, ale przyszłość jest wciąż dla nas wielką zagadką. Nie wystarcza już dzisiaj prosta predykcja, konieczne jest stosowanie wyrafinowanych narzędzi ekonometrycznych i statystyki matematycznej. Twórcy MSR-ów żądają od nas stosowania takich narzędzi. Ten jednak, kto ma elementarne pojęcie o tych narzędziach, odpowie bez skrępowania, że narzędzia te dla potrzeb predykcji (szacunków) celem sporządzenia sprawozdań finansowych są w takim stopniu poprawne, w jakim stopniu rzeczywiste stany gospodarki zgodzą się z ich wynikami. Jest to przewrotna teza, ale powiedzmy sobie uczciwie, rzeczywistość gospodarcza nie da się do końca przewidzieć i nie daje się w całości modelować. Musimy zrozumieć, że w obecnej chwili przechodzimy od deterministycznego modelowania rzeczywistości gospodarczej przez rachunkowość w kierunku probabilistycznego jej modelowania przy wykorzystaniu zasad określonych w MSR-ach.

To pierwsze modelowanie było ściśle określone i dotyczyło przeszłości, to drugie dotyczy przyszłości i zawiera duży element niepewności ze względu na założony szacunek prawdopodobieństwa zajścia określonych zjawisk gospodarczych. Czy chcemy czy też nie, probabilistyczne modelowanie rzeczywistości będzie dominować w najbliższej przyszłości, jest to niezbędne ze względu na coraz bardziej skomplikowaną rzeczywistość gospodarczą, a w tym również ze względu na coraz bardziej wysublimowane produkty rynku kapitałowego. Przeciwnikom MSR-ów można na pocieszenie powiedzieć, że na następny etap modelowania gospodarczego - modelowania stochastycznego, przyjdzie nam w rachunkowości niestety jeszcze poczekać.

Zagrożeń

nie brakuje

Istnieją dwa niebezpieczeństwa związane ze współczesnym stosowaniem MSR-ów. Po pierwsze, jest to nieodparte dążenie do stosowania coraz bardziej wymyślnych narzędzi pomiaru (szacunku); po drugie, jest to niebezpieczeństwo niepohamowanej globalizacji, prowadzące do chaosu gospodarczego przez myślenie według tych samych zasad (schematów), lecz inaczej. To ostatnie prowadzi do zjawiska podobnego do początkowego etapu uczenia się języka obcego: rozumie się poszczególne wyrazy, lecz nie rozumie się całego zdania. Należy mieć nadzieję, że twórcy MSR-ów i stosujący je dostrzegą sygnalizowany problem z odpowiednim wyprzedzeniem.

dr hab. Krzysztof G. Szymański,

biegły rewident,

doradca podatkowy

Wardyński i Wspólnicy,

ekspert współpracujący

z Instytutem Rachunkowości i Podatków

Tytuły i śródtytuły pochodą od redakcji.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28