Ciech chce odejścia szefa rady nadzorczej ubezpieczyciela

Akcjonariusze Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń mają czas do 12 lutego, by dokonać zmian we władzach. Jeśli nie, to być może Ciech o interwencję "poprosi" nadzór?

Publikacja: 07.02.2007 08:24

Ciech liczy, że najbliższe walne zgromadzenie PTU (12 lutego) okaże się przełomowe i uda się mu przekonać do współpracy pozostałych akcjonariuszy spółki. Jeśli Ciechowi nie uda się doprowadzić do zmian w składzie rady nadzorczej towarzystwa, być może sytuacją PTU zainteresuje się Komisja Nadzoru Finansowego.

Większość bez kontroli

Ciech poprzez dwie spółki zależne (Soda Mątwy i Janikosoda) od wielu miesięcy próbuje odzyskać kontrolę w PTU. Firmy zależne mają łącznie ponad 45 proc. akcji towarzystwa. Ciech wspomaga też Polskie Towarzystwo Reasekuracji, które posiada 22,7 proc. akcji PTU. Niestety, mimo większości w akcjonariacie Ciech i PTR nie mogą wiele zrobić. Wszystko przez statut ubezpieczyciela. Mówi on, że uchwały walnego zgromadzenia PTU są wiążące, jeśli zostaną podjęte większością co najmniej 75 proc. głosów. Dlatego też odbywające się od paru miesięcy kolejne zgromadzenia nie przynoszą żadnych rezultatów. Cztery razy z rzędu nie udało się wybrać przewodniczącego obrad.

Statut PTU mówi, że Soda Mątwy i Janikosoda mają prawo do wskazania trzech członków rady nadzorczej PTU. W praktyce sprawy mają się inaczej.

Sitarski gra do innej bramki

Formalnie jednym z reprezentantów spółek zależnych Ciechu w radzie jest m.in. jej szef, Ireneusz Sitarski, były wiceminister skarbu za czasów Wiesława Kaczmarka. Tyle że, jak twierdzi Ciech, reprezentant gra na korzyść powiązanych z lewicą akcjonariuszy PTU, czyli Techwella i Investy. Ciech wysłał kilka dni temu pismo do Sitarskiego. Chce, by ten zrezygnował ze stanowiska. Co na to były wiceminister? Nie wiadomo. Jak dowiedzieliśmy się w PTU, Sitarski ma obecnie urlop.

Ciech powie "szach"?

Jeśli akcjonariusze PTU się nie dogadają, Ciech teoretycznie ma w ręku bardzo proste rozwiązanie. Statut PTU mówi, że rada nadzorcza musi liczyć od 7 do 9 osób. W tej chwili liczy ich siedem.

Wystarczy, że jedyny w praktyce reprezentant Ciechu w RN, Jan Szczepański, złoży rezygnację, a w radzie zostanie sześć osób i nie będzie ona władna podejmować żadnych decyzji. A wtedy na interwencję może się zdecydować KNF. Komisja ma w ręku kilka instrumentów. Najpierw będzie naciskać na PTU, by uzupełniło skład rady nadzorczej. Jeśli towarzystwo się do tego nie zastosuje, to KNF może nałożyć na nie karę finansową. Ostatecznym rozwiązaniem, na jakie może zdecydować się nadzór, jest odebranie licencji. Z tym że na taki finał trudno na razie liczyć. W PTU musiałoby dojść do poważnego naruszenia interesów ubezpieczonych.

Nie chcą ubezpieczać

Ciech przyznaje, że nie jest zainteresowany działalnością ubezpieczeniową. Najchętniej sprzedałby udziały, które jego spółki zależne mają w PTU. Trudno jednak liczyć na to, że jakikolwiek inwestor zdecyduje się na kupno udziałów w spółce, nad którą nie będzie miał żadnej kontroli. Przedstawiciele Ciechu przyznają, że choć kontrolują z PTR większość akcjonariatu PTU, nie wiedzą, co dzieje się w towarzystwie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy