Po raz pierwszy w tej grupie pojawiają się Telekomunikacja Polska i Exatel. Umieszczenie ich na liście wzbudziło najwięcej uwag. Ministerstwo Transportu stwierdziło, że nie spełniają one wymogów ustawowych. - Ocena, czy infrastruktura telekomunikacyjna umożliwia przesyłanie sygnałów publicznej radiofonii i telewizji na obszarze co najmniej 70 proc. terytorium RP, nie może być dokonywana wyłącznie na podstawie oceny sieci należącej do danych podmiotów telekomunikacyjnych - napisało MT. Ale resort skarbu odparł, że nie bierze tego pod uwagę, bo Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, napisała w konsultacjach, że TP posiada infrastrukturę telekomunikacyjną wykorzystywaną do świadczenia usług na terenie całego kraju. Tyle że według opinii UKE, "należy rozważyć", czy TP nie powinna zostać umieszczona na liście.
Do głosu dołączyły się organizacje przedsiębiorców. Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" zdziwiło przede wszystkim to, że w infrastrukturze TP od czasu, kiedy wydano pierwsze rozporządzenie, nie zaszły żadne zmiany. "Lewiatan" dodał, że przesyłem sygnałów radiowych i telewizyjnych zajmuje się TP Emitel, która na liście spółek o istotnym znaczeniu już jest. Co więcej, PKPP powołała się na analizę UKE z końca ubiegłego roku, z której wynika, że znaczącą pozycję na rynku transmisji programów radiofonicznych i telewizyjnych zajmuje TP Emitel, a nie Telekomunikacja Polska. UKE nie wziął jej w ogóle pod uwagę w tej analizie, ze względu na nieistotny udział w rynku.
To jest czy nie jest?
Do dyskusji nad złotym wetem w TP dołączyła się Konfederacja Pracodawców Polskich, z której stanowiska wynika, że fakt, iż spółka znajduje się pod szczególnym nadzorem państwa, zwiększa ryzyko inwestowania w nią. Według KPP, decyzja o wprowadzeniu Telekomunikacji na listę istotnych spółek może mieć złe konsekwencje dla jej działania na rynku. Widać jednak, że MSP niewiele sobie z tych zastrzeżeń robi. - Uwaga nieuwzględniona - odpowiada. Nieoficjalnie mówi się, że umieszczenie TP wśród spółek ze złotym wetem SP to sygnał, że państwo przygląda się działaniom TP.
Z węglem jakby łatwiej
Nieco krótsze dyskusje w konsultacjach wywołało to, że ze spisu firm do złotego weta zniknęła Kompania Węglowa. O tym, że powinna ona nadal znajdować się pod specjalnym nadzorem państwa, mówiły Ministerstwo Finansów i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Oba podmioty przypomniały, że KW wydobywa ponad 50 proc. węgla kamiennego w Polsce i spełnia warunek określony w ustawie. Ale MSP kolejny raz odpowiedziało, że uwagi nie uwzględnia, tym razem powołując się na opinię Ministerstwa Gospodarki.Swego rodzaju tradycją jest, że SP utrzymuje szczególne uprawnienia w stosunku do KGHM. Komisja Europejska już dość długo zwraca uwagę m.in. na to, że wydobycie rud miedzi ma niewiele wspólnego z bezpieczeństwem państwa.