Zarząd Opoczna zastanawia się, jak zrestrukturyzować firmę, aby utrzymać jej pozycję rynkową. W II kwartale br. spółka zarobiła ponad 14 mln zł. Nie oznacza to jednak, że firma wyszła już na prostą.
Konieczna modernizacja
- Dwie trzecie mocy produkcyjnych Opoczna jest przestarzałe. Ich modernizacja wymagałaby makabrycznych nakładów - mówi Artur Kłoczko, prezes spółki. Zastanawia się nad modernizacją posiadanych przez giełdową firmę zakładów, ale w taki sposób, by ograniczyć ryzyko wypadnięcia z rynku.
Nie wiadomo też, w jaki sposób Opoczno miałoby sfinansować ewentualną modernizację fabryk. - Zdolność kredytowa spółki, po zeszłorocznej stracie, jest minimalna - wskazuje A. Kłoczko. Prezes myśli także o dywersyfikacji produkcji. - Opoczno to znany brand. Chcemy to wykorzystać i rozważamy wejście z nim w nowy segment rynkowy, niezwiązany z produkcją płytek - ujawnia.
Kilka tygodni temu Cersanit, spółka matka Opoczna (ma 48 proc. akcji), podpisał wstępną umowę w sprawie kupna rosyjskich spółek wytwarzających płytki ceramiczne pod marką Lira. Transakcja jest obecnie finalizowana. - Wyniki tych firm będą widoczne w wynikach Cersanitu za IV kwartał tego roku - mówi A. Kłoczko, niegdyś wieloletni szef rady nadzorczej tej spółki. Dane finansowe firm rosyjskich nie są na razie znane publicznie. Biorąc pod uwagę ich moce produkcyjne (7 mln mkw. płytek rocznie), generowaną przez nie sprzedaż roczną można szacować na około 200 mln zł.