Od wczoraj pionem nadzoru rynku kapitałowego oraz pionem polityki rozwoju rynku finansowego i polityki międzysektorowej w KNF kieruje Artur Kluczny. Pion prawno-legislacyjny także ma nowego szefa. Został nim Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Dotychczas wszystkie te piony nadzorował Marcin Gomoła.
Człowiek premiera
Powołanie Artura Klucznego na zastępcę przewodniczącego KNF zmieni z pewnością układ sił w Komisji. Stanisław Kluza jest postrzegany przez zdecydowaną większość uczestników rynku jako niezależny nadzorca. Potwierdził to wyraziście w ostatnich miesiącach. Choć nominację dostał od premiera z PiS, dość ostro sprzeciwiał się pomysłowi rządu, by przesunąć o pięć lat integrację nadzoru bankowego z KNF (pierwotnie było to przewidziane na początek stycznia przyszłego roku i taka data na razie obowiązuje).
Sprzymierzeńcem Stanisława Kluzy w KNF był jego zastępca - Marcin Gomoła, którego miejsce zajął właśnie Artur Kluczny. Marcin Gomoła jest bowiem wieloletnim znajomym przewodniczącego KNF i prawdopodobnie dzięki niemu wszedł w skład Komisji. Do tego czasu nie był bowiem zbyt znany. Marcin Gomoła zrezygnował z pracy w KNF ze względu na tarcia wewnątrz Komisji. Narzekał na brak merytorycznych dyskusji z Iwoną Dudą, wiceprzewodniczącą KNF, która kieruje pionem nadzoru emerytalnego.
Iwona Duda jest kojarzona z Cezarym Mechem, głównym autorem ustawy powołującej KNF. Współpracowała z nim w Ministerstwie Finansów i Urzędzie Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Z kolei Cezary Mech to jeden z najbliższych współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Obecnie jest zastępcą szefa Kancelarii Sejmu. Spekulowano, że zgoda na powołanie Iwony Dudy w skład KNF była "ceną", jaką Stanisław Kluza musiał zapłacić PiS-owi za zostanie przewodniczącym Komisji.