Financial Times
15 października 2007
Rynek terminowy na frachty dzięki Chinom sięga już 150 mld USD
Bankowcy i zarządzający funduszami hedgingowymi coraz częściej szukają okazji do zarobienia pieniędzy na powstającym dopiero rynku derywatów na frachty. Jego wartość zbliża się do 150 mld USD, co oznacza wzrost o 200 proc. w ciągu minionego roku. W przeciwieństwie do spadku płynności na wielu innych rynkach derywatów, takich jak swapy na niespłacane kredyty, instrumenty pochodne na frachty odnotowują silny wzrost, co jest wynikiem niesłychanego rozwoju chińskich sektorów produkcyjnych, które potrzebują coraz większej ilości surowców.
Ten chiński czynnik w największym stopniu przyczynia się do rozwoju derywatów na frachty, wymuszając wzrost cen przewozów, co jest skutkiem olbrzymiego popytu tamtejszej gospodarki na rudę żelaza importowaną z takich krajów, jak Brazylia czy Australia. Płynność tego rynku przyciąga do niego wciąż nowe pieniądze z banków i funduszy hedgingowych, zwłaszcza że rosnąca liczba izb rozliczeniowych, które monitorują przebieg transakcji, zapewnia tym bankom i funduszom prawidłowe przeprowadzenie wszelkich operacji na tym rynku, i to przy spadających kosztach. Transakcje spekulacyjne cieszą się taką popularnością także ze względu na wyjątkową zmienność rynku spowodowaną trudną do przewidzenia pogodą oraz zatłoczeniem portów i brakiem statków.