Na początku sesji na giełdach nowojorskich indeksy rosły w przedziale 0,2-0,4 proc., a wielu inwestorów do zakupu akcji zachęciło Cisco, które chce skupić swoje walory, przeznaczając na ten cel 62 miliardy dolarów, 10 mld USD dolarów więcej, niż pierwotnie planowało. Rynek w górę ciągnął też naftowy Chevron, dzięki wyższej rekomendacji od analityków Deutsche Bank Securities. Morgan Stanley zalecił inwestorom przeważanie w portfelach akcji Hewlett-Packarda ze względu na duży popyt na komputery osobiste. Niektórzy zarządzający mówili, że bardzo trudno jest taki rynek zepchnąć w dół, ale później się to udało, chociaż niezbyt daleko od zera. Prognozy obniżyły
FedEx i Starbucks, a Randall Kroszner z Fedu powiedział, że prawdopodobnie nie będzie konieczna kolejna redukcja oprocentowania, by pomóc gospodarce. Innym negatywnym czynnikiem był raport o produkcji w październiku, kiedy nastąpił nieoczekiwany jej spadek. Goldman Sachs szacuje, że z powodu strat banki mogą ograniczyć kredyty
o 2 biliony dolarów. Na spadających giełdach europejskich najwięcej traciły banki i spółki górnicze. Dow Jones Stoxx 600 wieczorem miał na minusie 0,8 proc. Inwestorzy obawiali się, że rynek jeszcze nie poznał najgorszych informacji o ich kondycji. Akcje belgijskiego banku Dexia straciły ponad 6 proc., gdyż jego zysk w III kwartale obniżył się o 28 proc., a jedną z przyczyn były odpisy
w zależnej firmie w USA operującej na rynku obligacji. Kapitalizacja IKB Deutsche Industriebank obniżyła się o 5,4 proc., a spowodowała to publikacja gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że mimo pomocy innych niemieckich banków, jaką uzyskał po stratach na kredytach hipotecznych w USA, może znowu mieć kłopoty. Spadek ceny miedzi zaszkodził takim spółkom górniczym, jak Antofagasta i Anglo American. W regionie Azja-Pacyfik indeks Morgana Stanleya obniżył się o 1,7 proc. Główną przyczyną były obawy o kondycję gospodarki amerykańskiej, ważnego rynku dla wielu tamtejszych korporacji, zwłaszcza japońskich. Od początku listopada do środy z giełd na całym świecie wyparowało
1,8 biliona dolarów.