W I kwartale tego roku HDI Asekuracja Towarzystwo Ubezpieczeń, piąty operator na rynku majątkowym, miało nieco ponad 4 mln zł straty. Tymczasem rok temu zarobiło 8,2 mln zł. Pogorszył się też wynik techniczny (operacyjny): wyniósł -18,2 mln zł, a w analogicznym okresie ubiegłego roku firma miała na tym poziomie 2,5 mln zł straty. Na dodatek przychody z polis były o 3,8 proc. mniejsze niż w pierwszych trzech miesiącach ubiegłego roku i wyniosły 199,9 mln zł.
[srodtytul]Winny nie tylko „Religa”[/srodtytul]
W jaki sposób zarząd HDI Asekuracji tłumaczy gorsze wyniki? – Spadek przypisu wynika z niższych przychodów w ubezpieczeniach OC komunikacyjnego o 9,5 proc., czyli 13,9 mln zł – wyjaśnia Zbigniew Staszak, wiceprezes HDI Asekuracja TU. Przyznaje, że ubytek nie został zrekompensowany o 9,6 proc. (5,9 mln zł) większą sprzedażą w innych segmentach.
Staszak wyjaśnia, że strata netto to rezultat pogorszenia wyniku technicznego o 15,7 mln zł, m.in. w efekcie odprowadzenia przez firmę 15,5 mln zł obowiązkowych opłat do Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu podatku Religi za IV kwartał 2008 r. – Wpływ miał także wzrost szkodowości netto o 3,5 pkt proc. ze względu na utworzenie dodatkowych rezerw na ewentualne przyszłe wypłaty z tytułu zadośćuczynienia m.in. za cierpienia psychiczne po śmierci bliskiej osoby – wyjaśnia Staszak. Jak przyznaje, przychody z działalności inwestycyjnej w wysokości 1,6 mln zł nie były w stanie zrekompensować tych wydatków.
Jednak Marcin Mazurek, szef firmy Intelace Research, monitorującej polski rynek finansowy, uważa, że zasadniczą przyczyną strat HDI Asekuracji jest spadek przychodów przy jednocześnie niewystarczającej kontroli kosztów i braku poprawy w przychodach z lokat. – Rzuca się w oczy wzrost kosztów administracyjnych o 6 proc. oraz utrzymanie wydatków na akwizycję na niezmienionym poziomie, przy jednoczesnym znaczącym spadku sprzedaży i wyższych kosztach reasekuracji – wskazuje ekspert.