W średnim terminie wciąż mamy trend wzrostowy

Po ostatnich imponujących wzrostach na światowych parkietach inwestorzy mają prawo obawiać się korekty. Na razie nic jednak nie wskazuje na szybki powrót trendu spadkowego. Także w Polsce

Publikacja: 17.06.2009 08:09

W średnim terminie wciąż mamy trend wzrostowy

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Coraz częściej pojawiają się sygnały, że trwające od ponad trzech miesięcy ożywienie na światowych giełdach może się mieć ku końcowi. Najświeższym z nich było poniedziałkowe tąpnięcie najważniejszych europejskich indeksów o około 3 proc., a amerykańskiego S&P 500 o ponad 2 proc. W Azji gwałtowna przecena trwała również we wtorek.

Co jednak ważniejsze, na wielu parkietach tendencja spadkowa widoczna jest od początku czerwca. Analitycy na razie są umiarkowanymi optymistami. Jak twierdzą, do dołków z marca nie ma już powrotu, jednak tempo wzrostu notowań, z jakim mieliśmy ostatnio do czynienia, także jest nie do utrzymania.

[srodtytul]Jak narodziły się byki [/srodtytul]

Po eskalacji kryzysu jesienią 2008 r. większość indeksów giełdowych minima osiągnęła na przełomie lutego i marca. Rządy zaczęły wówczas wprowadzać w życie wielomiliardowe pakiety stymulacyjne, będące w centrum kryzysu banki w I kwartale przedstawiły zaskakująco dobre wyniki, a z całego świata zaczęły napływać sygnały wskazujące na stabilizację koniunktury.

Wycena akcji wydawała się nadzwyczaj atrakcyjna. W rezultacie amerykański indeks S&P 500 zwyżkował od 9 marca do szczytu z minionego piątku o 40 proc. Paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 od dołka do szczytu skoczył o 36 proc., a nasz WIG20 o 54 proc. Na wielu rynkach wschodzących, m.in. na Węgrzech, w Rosji i Indiach, wzrosty przekroczyły 75 proc.

[srodtytul]Nadmierny optymizm[/srodtytul]

– Najwyraźniej entuzjazm był nadmierny. Choć stabilizacja gospodarki jest faktem, inwestorzy zdali sobie sprawę, że właściwe ożywienie może nie nadejść szybko. To oznacza, że także zyski spółek będą rosły wolniej, niż sugerowałoby tempo wzrostu ich wycen – podkreślił w rozmowie z „Parkietem” John Haynes, strateg rynku akcji z londyńskiej spółki Rensburg Sheppards. W średniej perspektywie kursy akcji powinny więc oscylować wokół obecnych poziomów. Także analitycy z banku Morgan Stanley twierdzą, że S&P 500 do końca roku będzie się utrzymywał w okolicach 900 pkt, w porównaniu z 912 pkt we wtorek (wczoraj indeks spadł o 1,3 proc.).

[srodtytul]WIG20 silnyw krótkim terminie[/srodtytul]

Jeśli chodzi o najbliższe perspektywy warszawskiej giełdy, to wśród analityków przeważa optymizm. Specjaliści uważają, że ostatnie spadki to tylko korekta. DM PKO BP podkreśla, że dopiero przebicie 1920 pkt przez indeks WIG20 oznaczałoby zmianę średnioterminowego trendu z wzrostowego na spadkowy. Wczoraj indeks naszych największych spółek spadł o 1,35 proc., do 1978 pkt.

– Moim zdaniem, wsparcie na poziomie 1920 pkt się obroni – wskazuje Marcin Sójka, analityk DM PKO BP. Na siłę rynku wskazuje też Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK. – Spora część inwestorów giełdowych ma odważne nastawienie. Ewentualne spadki cen akcji zamierza wykorzystać do zwiększenia zaangażowania na GPW – twierdzi specjalista. Jego zdaniem, dalsza zwyżka notowań uzależniona jest od sytuacji na amerykańskich parkietach, gdzie ostatnio doszło do naruszenia linii wzrostowych.

– Zakładam, że przy kontynuacji wzrostów WIG20 nie przebije jednak 2185 pkt – informuje Jerzyk. Analitycy wskazują, że w krótkim terminie na notowania największych firm będzie miało wpływ rozliczenie czerwcowej serii kontraktów terminowych (przypada w najbliższy piątek), a także korekta na rynkach surowcowych (ropy i miedzi).

[srodtytul]Gorzej w długim terminie[/srodtytul]

Zdecydowanie mniej korzystne nastawienie analityków do rynku akcji jest w dłuższym okresie.

– Kwestią czasu jest wystąpienie większej korekty. Znając specyfikę naszego rynku, należy się spodziewać, że zniżka będzie szybka i głęboka. Spadek WIG20 może być dwucyfrowy. Indeks może obniżyć się do 1550–1620 punktów – uważa Mirosław Saj, analityk DnB Nord. Tomasz Jeżyk spodziewa się, że trend spadkowy nabierze siły po przełamaniu wsparcia na poziomie 1775 pkt.

Analitycy DM IDMSA nie spodziewają się, aby ożywienie w gospodarce miało być poprzedzone gwałtowną zwyżką cen akcji na kształt litery V. Ich zdaniem, poprawa koniunktury w polskiej gospodarce nadejdzie później niż w innych państwach Europy.

[ramka][b]Marcin Materna - Analityk DM Millennium[/b]

Na razie podchodziłbym spokojnie do spadkowych sesji w Warszawie. To naturalna korekta wcześniejszych silnych wzrostów, które wyniosły nasz indeks WIG20 do blisko 2040 pkt. Moim zdaniem, inwestorzy powinni teraz przyjąć neutralne nastawienie do szerokiego rynku. Cały czas, zwłaszcza w gronie mniejszych spółek, są firmy o sporym potencjale wzrostowym, które w mniejszym stopniu uczestniczyły w ostatniej zwyżce. W dłuższej perspektywie należy się liczyć z ryzykiem wystąpienia silniejszych spadków. Na razie inwestorzy dyskontują wariant, że w gospodarce, zwłaszcza światowej, najgorsze już za nami. Jeśli jednak na rynek powrócą słabsze dane, to wtedy należy się liczyć z szybką zmianą trendu wzrostowego na spadkowy.

[b]MarcinWinnicki - Zarządzający funduszami w BPH TFI[/b]

Zniżki z ostatnich dni uznałbym za początek korekty trendu wzrostowego. Nie spodziewam się jednak, by była ona bardzo głęboka. Podejrzewam, że WIG20 straci nie więcej niż 20 proc., licząc mniej więcej od wczorajszego poziomu. Nie zdziwiłbym się, gdyby ta zniżka nie przekroczyła 10 proc. Po pierwsze, w TFI nie ma już umorzeń, a wręcz notuje się napływy będące źródłem gotówki, która może być wydana na GPW. Po drugie, zagranica wciąż przychylnym okiem zerka w stronę naszego parkietu. Trzeba jednak pamiętać, że kryzys w sferze gospodarki się nie skończył. Dla podtrzymania trendu wzrostowego istotne będą informacje ze sfery makro za III–IV kwartał. Do tego czasu indeksy powinny poruszać się w trendzie bocznym. Dla WIG20 będzie to przedział 1800–2200 pkt.

[b]StephenPope - Główny strateg, Cantor Fitzgerald, Londyn[/b]

W ostatnich dniach inwestorzy rzeczywiście realizowali zyski. Zniżki na światowych giełdach nie zwiastują jednak powrotu bessy, a już na pewno nie czeka nas powrót do marcowych dołków. Sygnały napływające z gospodarki wciąż są dobre. Wystarczy spojrzeć na wczorajsze dane dotyczące pozwoleń na budowę domów w USA. Tempo wzrostu liczby bezrobotnych także maleje. Uważam zresztą, że ożywienie w gospodarce i wzrost zysków spółek nastąpią przed poprawą na rynku pracy.Będziemy nadal obserwować zwyżki notowań, choć mogą one być mniejsze niż w ostatnich miesiącach. To jednak nie oznacza, że nie będzie wachnięć w dół. Trzeba pamiętać, że zaczynają się wakacje. Wolumeny na giełdach będą niższe, a w rezultacie zarówno jednodniowe ruchy w górę, jak i w dół będą bardziej gwałtowne.[/ramka]

[ramka][b]Sygnałów załamania nadal nie ma[/b]

Kluczowa dla posiadaczy akcji jest odpowiedź na pytanie – czy na rynkach wydarzyło się coś, co podważałoby trwający od lutego (a w Europie Zachodniej od marca) trend wzrostowy? Jeśli chodzi np. o obejmujący największe europejskie spółki indeks DJ EuroStoxx 50, zauważalne jest stopniowe słabnięcie impetu tego trendu. 5-tygodniowa zwyżka indeksu jest bliska zera, podczas gdy w najlepszym momencie (w połowie kwietnia) przekraczała 25 proc. Podobnie jest w przypadku WIG20. Czy słabnący impet jest jednak równoznaczny z początkiem poważnego przesilenia, które przyniesie koniec trwającego cztery miesiące trendu wzrostowego? Na razie WIG20 oddalił się zaledwie o 3 proc. od tegorocznego szczytu. Taka skala przeceny nie robi wrażenia np. na tle znacznie silniejszej korekty w połowie kwietnia (7,1 proc.), z której indeks szybko się otrząsnął. WIG20 pozostaje powyżej linii tendencji zwyżkowej, a także wsparcia, jakim jest styczniowy szczyt (1920 pkt). [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy