Prognozy dla naszej waluty pozostają stabilne w zasadzie już od wielu tygodni. W przypadku kursu EUR/PLN, licząc od początku marca, mediana prognozy na koniec roku utrzymuje się w przedziale 4,25–4,4 zł. Niemniej jednak nie maleje polaryzacja prognoz analityków co do wartości kursu naszej waluty względem euro. Najwięksi pesymiści spodziewają się dzisiaj, że euro na koniec tego roku będzie kosztowało 4,7 zł. Najbardziej optymistycznie nastawieni specjaliści liczą, że będzie to 3,8 zł.
Z kolei w III kwartale, zdaniem analityków, złoty ma być wolny od dużych wahań. Specjaliści spodziewają się, że z obecnej ceny około 4,49 zł, euro zejdzie na koniec września do poziomu 4,43 zł (taka jest mediana prognozy). Największymi pesymistami są analitycy BNP Paribas, którzy wieszczą kurs EUR/PLN na poziomie 4,9 zł. W opinii ekspertów z Deutsche Banku, będzie to 4,85 zł, a Bank of America – 4,8 zł.
Z kolei przez różowe okulary patrzą specjaliści z TMS Brokers. Ich zdaniem, na koniec września za euro będziemy płacić 3,97 zł. HSBC spodziewa się 4 zł. Analitycy zwracają uwagę na okoliczności, które mogą szkodzić naszej walucie. – Korona czeska była najmocniejsza do euro od stycznia, umacniał się także forint. Na tym tle polski złoty wydaje się być niedowartościowany i w zasadzie gdyby nie niepokój wokół tego rocznego budżetu oraz ryzyko poważniejszej korekty na giełdach i rynku surowców w wakacje, to można by się zgodzić z tezą, iż należy teraz kupować naszą walutę – powiedział Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Jeśli chodzi o kurs względem dolara, w nadchodzącym kwartale nasza waluta ma się nieco osłabić. Prognozy mówią o zwyżce ceny dolara z obecnych 3,22 zł do 3,32 zł na koniec III kwartału tego roku. Jest to spójne z obecnymi oczekiwaniami światowych analityków co do umocnienia dolara względem euro w najbliższych miesiącach. Jeżeli spojrzeć na długoterminowe prognozy, mediana wskazuje, że na koniec 2010 r. za euro zapłacimy 3,8 zł.