Jeżeli debiut giełdowy Black Red White dojdzie do skutku, może to być jedna z największych ofert publicznych prywatnej spółki w ostatnich latach. W 2008 roku mówiło się, że na rynek mogą trafić papiery BRW o wartości do 1 mld zł. Niewykluczone, że teraz, ze względu na sytuację rynkową, wielkość oferty zostanie ograniczona. Mimo to debiut BRW ma szansę stać się wydarzeniem o porównywalnym do ubiegłorocznej oferty publicznej Cyfrowego Polsatu, którego właściciel, spółka Polaris Finance (należąca do Zygmunta Solorza-Żaka), zgarnął z rynku blisko 840 mln zł.
[srodtytul]Akcje BRW łakomym kąskiem[/srodtytul]
Analitycy są zdania, że akcje spółki kontrolowanej przez Tadeusza Chmiela powinny cieszyć się dużym powodzeniem wśród inwestorów. – Spółka jest największym polskim producentem mebli (z 20-proc. udziałem w rynku – przyp. red.), ma silną pozycję rynkową, w opinii wielu jest dobrze zarządzana, jej działalność jest bardzo rentowna – ocenia Radosław Łukaszczuk, analityk Millennium DM.
Inwestorów skusić może szczególnie zyskowność BRW, która na poziomie operacyjnym w ubiegłym roku wynosiła 15 proc. Przychody wzrosły o 8 proc., do 2,12 mld zł. To imponujący wynik, uwzględniając, że przez większą część 2008 r. silny złoty ograniczał zyski eksporterów (firma sprzedaje poza Polską około 30 proc. produkcji), a w ostatnim kwartale kryzys gospodarczy znacząco zredukował popyt na meble tak w kraju, jak i za granicą. – Moment na wejście na GPW dla BRW jest dość dobry. Słaby złoty premiuje eksporterów, a największe podmioty zdecydowanie lepiej radzą sobie w czasach kryzysu niż cała branża – dodaje Łukaszczuk.
[srodtytul]KNF ma więcej pracy[/srodtytul]