ETF wyzwaniem dla funduszy

Prawdopodobnie już w lutym na rynek trafi fundusz typu ETF. Jego wyniki inwestycyjne będą wiernym odzwierciedleniem zmian indeksu WIG20, a opłata za zarządzanie kilkukrotnie niższa niż w funduszach akcji. TFI będą więc musiały rywalizować o klientów

Publikacja: 20.11.2009 00:38

ETF wyzwaniem dla funduszy

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Warszawska giełda podpisała umowę z Lyxor Asset Management, który będzie pierwszym emitentem notowanego na GPW funduszu typu ETF (ang. Exchange-Traded Fund) na WIG20. Wniosek w tej sprawie ma wpłynąć do Komisji Nadzoru Finansowego w najbliższych dniach, a KNF ma dwa miesiące na jego rozpatrzenie.

[srodtytul]Prawdopodobnie w lutym[/srodtytul]

– Wprowadzenie tego instrumentu do obrotu spodziewane jest w I kwartale 2010 r.– mówi Adam Maciejewski, członek zarządu GPW. Jeśli nie pojawią się komplikacje, start przypadnie na luty. – Aktualnie pracujemy nad umożliwieniem realizacji krótkiej sprzedaży dla tego instrumentu, co istotnie poprawi jego atrakcyjność, jak też całego rynku instrumentów pochodnych na WIG20 – dodaje Maciejewski.

Czy będą chętni do inwestowania? – Odzew jest pozytywny, widać spore zainteresowanie ze strony instytucji finansowych – mówi Aleksandra Kosmulska z Lyxor AM. Produkt będzie jednak tak samo dostępny dla drobnych inwestorów. Każdy, kto ma konto inwestycyjne, będzie mógł złożyć zlecenie kupna lub sprzedaży jednostek ETF.

[srodtytul]Presja na obniżkę opłat w TFI[/srodtytul]

ETF na WIG20 to poważny konkurent dla funduszy akcji krajowych oferowanych przez TFI. Powód? Po pierwsze, wyniki. Choć niektórzy zarządzający z TFI regularnie biją rynek zarówno na fali giełdowych wzrostów z ostatnich miesięcy, jak i wcześniejszych spadków, ETF przyniósłby lepsze stopy zwrotu niż średnio fundusze akcji. Po drugie, koszty dla klientów. Roczna opłata za zarządzanie ETF ma sięgnąć około 0,5 proc. średniorocznej wartości aktywów.

Dzisiaj średnia opłata za zarządzanie w funduszach akcji wynosi ponad 3,5 proc. (jest już uwzględniona w stopach zwrotu funduszy; dla uzyskania wyniku ETF na WIG20 należy odjąć ok. 0,5 pkt proc. od stopy zwrotu indeksu). Jak zapowiadają przedstawiciele Lyxor Asset Management, firma nie będzie pobierała żadnej opłaty dystrybucyjnej. Kupujący jednostki funduszy akcji muszą zapłacić do 5 proc. na wejściu.

Chętni na ETF zapłacą za to relatywnie niewielkie prowizje na rzecz domów maklerskich i GPW. Na początku nawet niższe, niż w przypadku zawierania typowych transakcji na rynku akcji. Te oscylują wokół kilku złotych od jednego zlecenia. – Od początku 2010 r. do końca lipca 2010 r. opłata za rejestrację ETF będzie obniżona o 50 proc. – mówi Iwona Sroka, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Ponadto GPW deklaruje, że prawdopodobnie również zdecyduje się na czasową obniżkę. Wyzwanie dla zarządzających

– Pewnie nie od razu, ale w perspektywie kilku czy kilkunastu miesięcy pojawienie się ETF na WIG20 zmusi TFI do rywalizacji – mówi Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI. – Nie widzę większych szans na konkurowanie opłatami – dodaje.

Patrząc na wskaźniki zysk netto/ aktywa funduszy, rentowność wielu TFI kształtuje się poniżej 1 proc. (większość opłat trafia do kasy dystrybutorów). – Obniżka opłat mogłaby zaprowadzić na skraj rentowności nawet duże TFI – tłumaczy Staniszewski. – Będą musiały jeszcze bardziej przyłożyć się do wypracowywania satysfakcjonujących wyników inwestycyjnych, czyli do istotnego pokonywania benchmarków – zaznacza.

Niektórzy przedstawiciele branży nie mają jednak obaw. – ETF nie będzie szczególną nowością dla inwestorów. Już teraz mogą kupować kontrakty terminowe na WIG20, co daje podobny efekt inwestycyjny. Jedynie konstrukcja instrumentu jest nieco bardziej skomplikowana – zwraca uwagę Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Dodaje, że „wydarzeniem” byłoby utworzenie ETF na WIG. – W długim terminie WIG20 zwykle zachowuje się słabiej od całego rynku. Ponadto nie uwzględnia wielu spółek, które płacą dywidendę. W kontekście perspektywy prywatyzacji mniejszych firm Skarbu Państwa, to duży minus – twierdzi Buczek. Przedstawiciele większych TFI oraz Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami na razie nie komentują sprawy.

[ramka][b]Polacy na razie mogą kupować ETF-y notowane na innych giełdach[/b]

ETF-y, czyli exchange traded funds – to fundusze inwestycyjne, które nie są aktywnie zarządzane. Wartość ich jednostek jest dzwierciedleniem zachowania konkretnego indeksu, najczęściej giełdowego. Różnica między funduszem a indeksem bazowym jest minimalna i wynosi w skali rocznej ułamek procentu. Jednostki takiego funduszu są notowane na giełdzie tak jak akcje. ETF na WIG20 będzie pierwszym tego typu produktem na warszawskiej giełdzie, ale z czasem mają być notowane również inne fundusze oparte na indeksach z GPW i ETF-y odzwierciedlające zachowanie indeksów zagranicznych giełd. Nie oznacza to, że do tej pory nie ma możliwości inwestowania w takie fundusze. – Polscy inwestorzy mogą korzystać z szerokiej gamy ETF-ów za pośrednictwem platform transakcyjnych. My oferujemy ponad 200 takich funduszy, które są notowane na 13 czołowych giełdach – mówi Sławomir Klepek z Globtrex.com.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy