Spory płacowe mogą się przerodzić w strajki

W notowanych na giełdzie PKN Orlen, KGHM, grupie Ciech czy Synthosie trwają spory zbiorowe. Związki już grożą strajkami

Publikacja: 15.03.2010 00:48

Górnicy już zapowiadają, że wiosną tego roku, podobnie jak w latach ubiegłych, może dojść do uliczny

Górnicy już zapowiadają, że wiosną tego roku, podobnie jak w latach ubiegłych, może dojść do ulicznych protestów. fot. / /fotorzepa

Foto: Fotorzepa

Związki działające w Orlenie czekają do dziś, by zarząd wyznaczył termin spotkania w sprawie tegorocznych podwyżek. 11 marca trzy największe związki weszły w spór zbiorowy z władzami koncernu. Powód? Informacja o tym, że w 2010 r. pobory w Orlenie nie wzrosną. Jak dowiedział się „Parkiet”, związkowcy domagali się co najmniej 300–360 zł miesięcznej podwyżki dla każdego pracownika.

Chciały też 600 zł nagrody co miesiąc, ewentualnie dwóch rocznych nagród po 1 tys. zł. Początkowo władze spółki skłonne były dać około 130 zł podwyżki, ostatecznie jednak wycofały się nawet z tej propozycji.Ryszard Maliszewski, przewodniczący związku branżowego w Orlenie, zapewnia, że załoga chce rozmawiać. – Jeżeli rezultatów nie będzie, rozpoczniemy działania, łącznie z akcją strajkową – dodaje.

Dzień wcześniej w spór zbiorowy z zarządem Anwilu (spółki z grupy Orlen) weszło wszystkich pięć związków zawodowych, działających w tych zakładach. – Teraz ruch jest po stronie pracodawcy. Na razie jednak nie otrzymaliśmy od niego żadnych propozycji dotyczących rozmów – deklaruje Krzysztof Och, przewodniczący zakładowej „Solidarności”.

[srodtytul]Źle się dzieje w chemii [/srodtytul]

Anwil to niejedyna firma chemiczna, w której trwa spór zbiorowy. Na początku marca trzy z czterech organizacji z grupy Synthosa także weszły w spór z pracodawcą. I w tym przypadku poszło o brak porozumienia dotyczącego podwyżki wynagrodzeń na 2010 r.– W dalszym ciągu trwa ogłoszony już 22 stycznia spór zbiorowy z zarządem – twierdzi Andrzej Werner, przewodniczący „S” w kontrolowanych przez Ciech bydgoskich zakładach Zachem.

– Oczekujemy 5 proc. podwyżki, bo to wynika z pakietu gwarancji socjalnych – dodaje. W 2006 r. Ciech podpisał umowy kupna Zachemu oraz Organiki Sarzyny, a transakcje sfinalizował dwa lata później. Werner powiedział, że rozpoczęte jeszcze w minionym roku rozmowy o podwyżkach nic nie dały. Zarząd sprzeciwił się podnoszeniu pensji.

– 16 marca mamy się spotkać z zarządem. Jeśli wtedy nie dostaniemy konkretnych propozycji, podejmiemy dalsze kroki. Wkroczy mediator – zapowiada szef „S” w Zachemie.

Spory na tle płacowym od miesięcy trwają w KGHM. Związkowcy żądają podwyżki o 300 zł per capita (około 67 mln zł rocznie). Zarząd się nie zgadza i proponuje związkowcom rozmowy z szefami poszczególnych oddziałów koncernu. Podkreśla, że podwyżki dla wszystkich są demotywujące i stawia na indywidualne premie.

Działacze związkowi są jednak zdania, że kwestie płacowe muszą być omawiane na poziomie centrali. Podwyżek nie było od trzech lat, choć wyniki finansowe KGHM – dzięki korzystnym notowaniom miedzi – są bardzo dobre.

W PGNiG negocjacje płacowe są „w zawieszeniu”. Związki spółek dystrybucyjnych należących do grupy ustaliły, że w tym półroczu podwyżka wyniesie 1,1 proc. – Ale do rozmów na ten temat wrócimy w czerwcu, kiedy będzie zamknięty bilans, a prezes URE zatwierdzi nową taryfę gazową – mówi Dariusz Matuszewski, szef jednej z organizacji. – Ustalona już podwyżka załogi nie satysfakcjonuje. Związkowcy uważają, że musi być co najmniej o 1 proc. wyższa niż inflacja.

Związkowcy z PGE negocjują wzrost wynagrodzeń w każdej ze spółek oddzielnie. Rozmowy są na różnych etapach. W Kopalni Węgla Brunatnego Turów spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 19 marca. Związki liczą na ponad 5 proc. podwyżki.

Wojciech Ilnicki, szef zakładowej „S”, uważa, że w związku z wysokimi zyskami PGE i podniesieniem efektywności załoga ma prawo do wzrostu wynagrodzeń. – Skoro kraj wychodzi z kryzysu, firma osiąga bardzo dobre wyniki finansowe, a my mimo zmniejszenia zatrudnienia utrzymujemy wydobycie, to możemy domagać się podwyżki płac – argumentuje.

[srodtytul]Wiosenne protesty górników[/srodtytul]

Protestów nie wykluczają też związki górnicze. Im jednak nie chodzi o podwyżki płac, ale o sytuację firm. W Kompanii Węglowej nie godzą się na zamknięcie kopalni Halemba, a w Katowickim Holdingu Węglowym punktem zapalnym jest łączenie kopalń, co może grozić redukcją etatów.

[ramka][b]Janusz Śniadek - przewodniczĄcy NSZZ „Solidarność”[/b]

Atmosfera jest spokojna i nie obfituje w spory. Jako związkowcy staramy się podchodzić z dużą dozą rozsądku do obecnej sytuacji gospodarczej. Zdarza się jednak, że pracodawcy nadużywają psychozy związanej z kryzysem i unikają podwyżek, a nawet obniżają płace. Gdy firma mimo kryzysu ma zyski, powinna się nimi podzielić z pracownikami. Czasami jednak właściciel lub dyrekcja nie chce się na to zgodzić.

W takiej sytuacji wejście w spór wydaje się uzasadnione, zwłaszcza że nie oznacza on wcale strajku. Na przykład w styczniu media rozpisywały się o sporze w Fiat Auto Poland. Ale doszło tam do porozumienia, które satysfakcjonowało obie strony. Pracownicy dostali kilkaset złotych podwyżki, mniej niż chcieli, ale na tyle zgodził się zarząd.[/ramka]

[ramka][b]Andrzej Malinowski - prezydent Konfederacji pracodawców Polskich[/b]

Mamy sygnały, że liczba sporów zbiorowych może wzrastać. Powodów jest kilka. Przede wszystkim trwa kampania wyborcza w związkach zawodowych, więc każdy chce się wykazać. Ponadto, choć w mediach nieraz słyszy się o kryzysie gospodarczym, to do pracowników trafiają informacje o wynikach finansowych przedsiębiorstw, a te z reguły wcale nie są takie złe. W związku z tym rosną też oczekiwania dotyczące wzrostu pracowniczych wynagrodzeń.

Sama ustawa dotycząca rozwiązywania sporów zbiorowych może skłaniać do wykorzystania mechanizmów w niej zawartych. Już dawno mówiliśmy, że ustawę tę należałoby zmienić, podobnie zresztą jak ustawę o związkach zawodowych. Nie można też zapominać o ustawie kominowej, która jest wrzodem na polskiej gospodarce.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy