Klienci banków, którzy posiadają jednostki funduszy inwestycyjnych, muszą podpisać z bankiem specjalną umowę, po to, żeby po 20 kwietnia móc złożyć np. zlecenie sprzedaży swoich jednostek. Bez tej umowy bank nie będzie miał prawa realizacji takiej transakcji.
[srodtytul]Dotąd podpisał jeden na stu[/srodtytul]
Obowiązek podpisania z bankiem umowy wynika z wejścia w życie 21 kwietnia wytycznych do unijnej dyrektywy MiFID dotyczącej rynków i instrumentów finansowych. Jej celem jest zagwarantowanie klientom wyższego poziomu ochrony inwestycji. Ma również za zadanie zapewnienie wspólnych ram prawnych dla usług inwestycyjnych w państwach Unii Europejskiej, a także Islandii, Norwegii i Liechtensteinie.
– Dla banków nowością jest to, że muszą przygotować i dać klientom do podpisania umowy przed nabyciem i zbyciem jednostek uczestnictwa funduszy – mówi Mateusz Gołąb, dyrektor zarządzający w Banku Pekao.Drugi co do wielkości bank w Polsce ma ok. 500 tys. klientów, którzy za jego pośrednictwem kupili fundusze. Do końca ubiegłego tygodnia takie umowy podpisało ponad 5 tys. osób.
Pekao szczególnie zależy na dotarciu z tą informacją do klientów, którzy mają swoich pełnomocników lub korzystają głównie z bankowości internetowej. – Klient musi osobiście podpisać umowę, a więc przyjść do oddziału. A całkiem liczna grupa klientów na co dzień pracuje np. za granicą – wyjaśnia Mateusz Gołąb. – Dopuszczamy, żeby zrobił to w imieniu naszego klienta pełnomocnik, ale tylko wówczas, gdy będzie miał notarialnie potwierdzone pełnomocnictwo.