[b]– Przedstawiciele Nordea niejednokrotnie mówili, że nie przegapią okazji do zakupu dobrego banku. BZ WBK nie był okazją?[/b]
– Nie zamykamy oczu na możliwości akwizycji, jakie przynosi rynek. Przejęcia to tylko jeden ze sposobów na zwiększanie udziałów. Przekonaliśmy się, że druga interesująca możliwość to wzrost organiczny. W trzy lata zwiększyliśmy sieć sprzedaży z 45 do 160 placówek.
[b]– Czy to oznacza, że BZ WBK jest za drogi? Rozwój organiczny jest tańszy?[/b]
– Wzrost organiczny umożliwił nam oszacowanie dokładnego kosztu budowy sieci placówek. Wiemy już, w jakim tempie możemy pozyskiwać nowych klientów, jak szybko jesteśmy w stanie zwiększać sumę bilansową. To bardziej oszczędny sposób rozwoju niż przejęcie innego banku. Zajmujemy drugą pozycję, jeżeli chodzi o wzrost sumy bilansowej w latach 2003–2009. Banki europejskie muszą też brać pod uwagę wymagania kapitałowe ustalane przez Komitet Bazylejski. Alternatywą zakupu instytucji finansowej jest wzmocnienie kapitałowe własnych spółek. 3 mld euro mogą znacznie poprawić pozycję kapitałową średniej wielkości europejskiej instytucji finansowej. Odpowiednio wysokie kapitały banku dają dostęp do tańszego finansowania rynkowego, wpływając korzystnie na kondycję finansową całej grupy.
[b]– W takim razie nie ma co liczyć, że zainteresujecie się Polbankiem?[/b]