Zysk będzie znacznie niższy. O przynajmniej miliard złotych, nawet 1,5 miliarda. Ostateczną kwotę będziemy znać na zakończenie roku – mówi prezes Andrzej Klesyk. – PZU przyjął strategię niepodawania prognoz wyników i zamierzamy ją kontynuować – zastrzega.
[srodtytul]Zdarzenia jednorazowe[/srodtytul]
Jak podkreśla prezes, powodem niższego wyniku są zdarzenia jednorazowe. Chodzi o niższe zyski z lokat spowodowane wypłatą pod koniec 2009 r. megadywidendy. Z kont ubezpieczyciela ubyło blisko 13 mld zł. Inwestowanie tych pieniędzy przez 11 miesięcy ub.r. dało firmie 700 mln zł zysku. Ponadto, spółka nadal ponosi koszty restrukturyzacji związanej m.in. z redukcją zatrudnienia.
Zeszłoroczny wynik, najlepszy w historii spółki, podniosły zabiegi księgowe związane ze zmianą umów grupowych na życie z wieloletnich na jednoroczne. – W zeszłym roku zmiana umów umożliwiła rozwiązanie rezerw na 1,3 mld zł, które podwyższyły zysk. Od początku tego roku udało nam się pozyskać w ten sposób jedynie 300 mln zł z rezerw – dodaje Klesyk.
[srodtytul]Rynek się nie boi[/srodtytul]