Cena ETF to z założenia 1/10 wartości indeksu wyrażona w złotych. Przed debiutem przedstawiciele Lyxor Asset Management, spółki oferującej produkt, zapowiadali, że różnice w notowaniach będą minimalne. Tymczasem rozbieżności sięgały nawet 2 proc. W ciągu dnia dochodziło do sytuacji, gdy WIG20 szedł w górę, a ETF – w dół. Ostatecznie kurs ETF zyskał 0,28 proc. i wyniósł 263,3 zł, a WIG20 wzrósł o 0,06 proc., do 2591,3 pkt.
– Wartość ETF poza naśladowaniem indeksu bazowego zawiera jeszcze w sobie komponent dywidendy wynikający z tego, że spółki z WIG20 wypłacają dywidendę – tłumaczy Aleksandra Kosmulska, przedstawicielka Lyxor AM w Polsce.
– Dywidendy będą podnosiły stopę zwrotu z ETF względem WIG20, który ma charakter cenowy – wyjaśnia Grzegorz Pułkotycki, dyrektor ds. analiz w DM BZ WBK. Odpowiednik dywidendy będzie raz w roku wypłacany właścicielom ETF.
– Rozbieżność notowań będzie też pochodną skuteczności zastosowanych metod replikacji indeksu – dodaje Pułkotycki.Wartość wczorajszego obrotu certyfikatami ETF wyniosła 923 tys. zł. Do „zwykłych” funduszy inwestycyjnych miesięcznie napływa ostatnio netto pół miliarda złotych.
– Poziom obrotów ETF można uznać za umiarkowany – ocenia Michał Wojciechowski, doradca zarządu DM BOŚ. Zdaniem brokerów instrument kupowali głównie inwestorzy indywidualni. Aleksandra Kosmulska zapowiada, że w zależności od zainteresowania Polaków funduszami typu ETF (Exchange Traded Fund) firma w najbliższych miesiącach może zaproponować kolejne produkty.