[b]Teoretycznie może pan wypełnić lukę, więcej inwestując w akcje innych banków.[/b]
Ale pomiędzy stopami zwrotu poszczególnych banków są różnice. Gdyby notowanych było 100 banków, nie byłby to problem, ale sektor bankowy w Polsce nie jest tak szeroko reprezentowany.
[b]Wracając do zgody na inwestowanie w akcje właściciela. Rząd proponuje, aby w sytuacji, gdy nabycie takich walorów nastąpiło np. z naruszeniem prawa, nadzór mógł zdecydować o natychmiastowym ich zbyciu. Towarzystwo w takiej sytuacji miałoby zaś pokryć ewentualną stratę klientom. Czy taki pomysł nie odstrasza jednak od takiej inwestycji?[/b]
Ta propozycja pojawiła się w ostatniej chwili, bez szerszej dyskusji. Zbycie nie obejmuje wszystkich akcji, lecz konkretnych transakcji. Ale przy niesprzyjających zmianach rynkowych ta dopłata mogłaby być równa dopłacie wynikającej z nieosiągnięcia minimalnej wymaganej stopy zwrotu przez fundusz. Dotyczy to bowiem spółek, które mają znaczący udział w indeksie.
[b]Wymóg natychmiastowej sprzedaży jest największym czynnikiem ryzyka?[/b]
Tak. Oraz to, że nadzór może w ogóle wydać taką decyzję. Jest dużo instrumentów, które służą do ochrony interesów członków OFE. Dodawanie kolejnego, trudnego do przewidzenia i bardzo ryzykownego nie wydaje się potrzebne. Nikt nie będzie ryzykował, zwłaszcza w sytuacji, gdy coraz częściej zdarzają się przypadki odbierania licencji doradcom inwestycyjnym.
[b]Co zyskujecie, mogąc inwestować w akcje właścicieli? [/b]
Przede wszystkim możliwość pobicia benchmarku. Gdyby to dotyczyło spółek, które mają niewielki udział w indeksie, nie miałoby to takiego znaczenia.
[b]Dużo mówi się o wzroście popytu OFE na akcje notowane na polskiej giełdzie. Spowoduje to powstanie funduszu A, agresywnego. Spory strumień pieniędzy pójdzie jednak także za granicę. Jak duży on będzie?[/b]
Dziś ponad 70 mld zł aktywów branży jest ulokowanych w polskich akcjach. Proces przejścia aktywów z subfunduszu B do A rozkłada się na 20 lat. Część tych pieniędzy trafi poza Polskę, ale to nie będą od razu duże kwoty.
[b]Benchmark dla OFE przy inwestycjach zagranicznych będzie dotyczył krajów OECD. Ale większe zyski można osiągnąć na innych rynkach.[/b]
To znów efekt rozwiązań przyjętych w 1997 r. Kraje OECD nie odzwierciedlają całej gospodarki światowej. To organizacja, która powstała kilkadziesiąt lat temu. Nie ma w niej krajów, które dziś rosną najbardziej. Jeżeli ograniczamy portfel rynkowy, to już nawet z definicji ograniczamy możliwości.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]