OFE nie potrzeba limitów inwestycyjnych

Rozmowa z Markiem Sakowskim, wiceprezesem PTE Pioneer Pekao

Aktualizacja: 30.10.2010 09:45 Publikacja: 30.10.2010 01:33

Marek Sakowski, wiceprezesem PTE Pioneer Pekao

Marek Sakowski, wiceprezesem PTE Pioneer Pekao

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

[b]Fundusz Pekao jest jednym z nielicznych OFE, które nie odrobiły jeszcze straty z okresu bessy. Kiedy to się uda? [/b]

Prawdopodobnie te nieliczne fundusze miały spółki, które najbardziej rosły w czasie hossy, a później w fazie kryzysu bardzo mocno spadały. Niektóre spółki potrzebują więcej czasu, by odrobić straty. Każdy chce mieć indywidualną strategię. Cel jest jeden, żeby wyniki inwestycyjne były jak najlepsze. Tylko różne są drogi do osiągnięcia tego celu.

[b]W ostatnim czasie odszedł dyrektor inwestycyjny w PTE Pekao Pioneer. Na ile taka sytuacja destabilizuje pracę zespołu zarządzającego aktywami?[/b]

Po tylu latach doświadczeń staramy się w taki sposób stworzyć i ukształtować zespół inwestycyjny, żeby odejście jednej osoby nie powodowało kataklizmu. Zarządzenie nie opiera się na jednej osobie, zwłaszcza że nasze aktywa, mimo że jesteśmy jednym z najmniejszych funduszy, przekroczyły już 3 mld zł, a w części akcyjnej stanowią 1,2 mld zł. To więcej niż aktywa wielu akcyjnych funduszy inwestycyjnych.

[b]Zwykle jednak taka sytuacja powoduje, że stopa zwrotu się pogarsza. [/b]

Bierze się to z tego, że nowy zarządzający otrzymuje carte blanche i obarcza winą poprzednika za nieudane inwestycje. W takich sytuacjach podejmuje się decyzje o sprzedaży papierów za wszelką cenę, a to powoduje, że wyniki muszą się destabilizować. Szczególnie jeśli sprzedaż dotyczy akcji małych i średnich spółek, na które nie ma dużego popytu. Ten czynnik ryzyka dotyczy nie tylko funduszy emerytalnych. Ale nigdy nie byliśmy jednak zwolennikami sprzedaży pod przymusem i w żadnym przypadku nie było widać pogarszania się wyników z powodu zmiany zarządzającego.

[b]Czy zapadła już decyzja, kto będzie nowym dyrektorem inwestycyjnym?[/b]

Jeszcze nie.

[b]Czy w wezwaniu NWR na akcje Bogdanki chodzi o interes narodowy? Czy jest jednak cena, przy której OFE zechcą sprzedać akcje?[/b]

Z pewnością. W tym momencie pojawia się jednak konflikt między interesem członków OFE a interesem Skarbu Państwa. Czyj powinien przeważać?

[b]Od zawsze mówi się, że OFE powinny wspierać polską gospodarkę. To oznacza dbanie o interes narodowy. [/b]

Może trzeba wrócić do roli OFE w nadzorze nad spółkami. Gdy startował system, kiedy istniał jeszcze Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, zakazywał on funduszom aktywnego udziału w radach nadzorczych spółek. Ostatnio uważa się, że OFE powinny być bardziej aktywne. Dziś trzeba ukształtować jednolite stanowisko czy to organu nadzoru, czy też odpowiedniego ministerstwa na temat roli, którą mamy spełniać. Jeszcze pamiętam stanowisko dawnego urzędu i nie wiem, co jest dobre.

[b]Dziś sposób postępowania wymuszają największe OFE. Mam wrażenie, że branża sama reguluje się w tym zakresie.[/b]

Niestety, w spółkach, gdzie występują akcjonariusze finansowi w pewnym momencie zarządy zaczynają czuć się zbyt pewnie. Zaczynają dbać głównie o własny interes, a nie o interes spółki. I dlatego rynek będzie wymuszał jakąś formę kontroli nad poczynaniami zarządów. Szczególnie tam, gdzie akcjonariuszami są instytucje takie jak OFE. Jest tylko jeden problem: fundusze boją się posądzenia o działanie w porozumieniu.

[b]Czy nie można wreszcie tego problemu rozwiązać w obecnych pracach nad zmianami w prawie o OFE? [/b]

Nie chodzi o tę ustawę, a raczej o kodeks spółek handlowych, ale na pewno można byłoby to gdzieś zaznaczyć. Dziś zarządy mogą wykorzystywać tę obawę inwestorów instytucjonalnych. Wiedzą, że podmioty instytucjonalne i tak się nie dogadają. Ratuje nas to, że można rozmawiać na walnych zgromadzeniach.

[b]Skończyły się zapisy na akcje GPW. Tak duży popyt, zwłaszcza inwestorów indywidualnych, był uzasadniony? [/b]

W długim horyzoncie będą spadać opłaty transakcyjne, które u nas są wysokie, czyli przychody spółki będą spadać. Giełda tłumaczy, że będzie to zrównoważone wzrostem obrotów. Prawdopodobnie będzie wzrastała kapitalizacja giełdy, przez co wzrosną obroty. Ale mimo wszystko będziemy mieć do czynienia z dwoma przeciwstawnymi trendami.

[b]Kancelaria Premiera przedstawiła założenia do zmian w działalności funduszy emerytalnych. Zakładają one m.in. rozszerzenie katalogu dostępnych instrumentów np. o pochodne. Zmienią się także limity inwestycyjne. To dobra informacja dla branży?[/b]

Śledziłem sytuację w Chile, na którym to kraju wzorowaliśmy nasz system emerytalny. Tam argumentacja za rozszerzeniem limitów inwestycyjnych była znacznie szersza niż w Polsce. Zmiana limitów inwestycyjnych w Chile została przeprowadzona pod hasłem zwiększenia faktycznej efektywności funduszy emerytalnych. Powstały nawet prace naukowe, które udowodniły, że wszelkiego rodzaju ograniczenia, łącznie z minimalną wymaganą stopą zwrotu, powodują, że zmniejsza się możliwa do osiągnięcia stopa zwrotu.

[b]OFE są częścią systemu publicznego, a limity mają chronić klientów.[/b]

Powinien się liczyć ekonomiczny sens inwestycji, a nam bardzo ciężko odejść od założeń, które zostały przyjęte w 1997 r. Choćby wymóg ratingu, gdy inwestujemy w akcje zagraniczne.

[b]Teraz on ma zniknąć.[/b]

Tak, ale powoduje, że dziś nie możemy kupić akcji np. Apple – firmy, która nie ma długu i nie posiada ratingu. Naprawienie tego drobnego błędu zajmuje nam 11 lat.

[b]Czyli, jak rozumiem, jest pan zdania, że limity inwestycyjne nie powinny istnieć?[/b]

Limity w obecnej formie są przestarzałe i należy przejść na inne metody zarządzania ryzykiem. Można skorzystać z doświadczeń światowych i będzie to z korzyścią dla klientów OFE. Warto przyjąć zasadę, że podmioty zarządzające aktywami są profesjonalne i w taki sposób podejmują decyzje inwestycyjne.Rynek finansowy jest płynny i zmienny, łatwo przystosowuje się do wszelkiego rodzaju ograniczeń i potrafi zaproponować coś, co tylko nazywać się będzie inaczej. Próba ogarnięcia rynku finansowego poprzez sztywne limity kończy się fiaskiem.

[b]W założeniach zaproponowano możliwość inwestowania OFE w papiery właściciela, jeśli jest to w interesie klientów. To rozwiązanie szczególnie przyda się Pekao OFE. [/b]

Ta możliwość pojawiła się w projekcie założeń dzięki Komisji Nadzoru Finansowanego. To ona zauważyła, że nie można tworzyć sytuacji, w której system wynagradzania i karania funduszy jest oparty na benchmarku zewnętrznym, ale niektórym z nich zabrania się inwestowania w znaczącą jego część. KNF chce zabronić pośrednich inwestycji i unormować sytuację. Wielokrotnie proponowałem brzmienie zapisu, który umożliwiałby inwestowanie w akcje akcjonariusza. Pomysł, aby OFE, które kupują akcje właściciela, nie mogły tego robić w okresach zamkniętych, rozwiązuje problem podejrzeń o wykorzystywanie przez nie informacji poufnych. Zresztą reguluje to też inna ustawa.

[b]Czy kiedykolwiek inwestowaliście pośrednio w akcje Pekao? Tak robią inne fundusze.[/b]

Nie, ograniczenie ustawowe powoduje, że musiałbym kogoś „dokarmić” za to, żeby stworzył mi instrument, który zapewni mi odpowiednią funkcję ekonomiczną.

[b]Koszty przerastały potencjalne zyski? [/b]

Im większe towarzystwo emerytalne, tym łatwiej jest mu skonstruować taki wehikuł ze względu na koszty.

[b]Teoretycznie może pan wypełnić lukę, więcej inwestując w akcje innych banków.[/b]

Ale pomiędzy stopami zwrotu poszczególnych banków są różnice. Gdyby notowanych było 100 banków, nie byłby to problem, ale sektor bankowy w Polsce nie jest tak szeroko reprezentowany.

[b]Wracając do zgody na inwestowanie w akcje właściciela. Rząd proponuje, aby w sytuacji, gdy nabycie takich walorów nastąpiło np. z naruszeniem prawa, nadzór mógł zdecydować o natychmiastowym ich zbyciu. Towarzystwo w takiej sytuacji miałoby zaś pokryć ewentualną stratę klientom. Czy taki pomysł nie odstrasza jednak od takiej inwestycji?[/b]

Ta propozycja pojawiła się w ostatniej chwili, bez szerszej dyskusji. Zbycie nie obejmuje wszystkich akcji, lecz konkretnych transakcji. Ale przy niesprzyjających zmianach rynkowych ta dopłata mogłaby być równa dopłacie wynikającej z nieosiągnięcia minimalnej wymaganej stopy zwrotu przez fundusz. Dotyczy to bowiem spółek, które mają znaczący udział w indeksie.

[b]Wymóg natychmiastowej sprzedaży jest największym czynnikiem ryzyka?[/b]

Tak. Oraz to, że nadzór może w ogóle wydać taką decyzję. Jest dużo instrumentów, które służą do ochrony interesów członków OFE. Dodawanie kolejnego, trudnego do przewidzenia i bardzo ryzykownego nie wydaje się potrzebne. Nikt nie będzie ryzykował, zwłaszcza w sytuacji, gdy coraz częściej zdarzają się przypadki odbierania licencji doradcom inwestycyjnym.

[b]Co zyskujecie, mogąc inwestować w akcje właścicieli? [/b]

Przede wszystkim możliwość pobicia benchmarku. Gdyby to dotyczyło spółek, które mają niewielki udział w indeksie, nie miałoby to takiego znaczenia.

[b]Dużo mówi się o wzroście popytu OFE na akcje notowane na polskiej giełdzie. Spowoduje to powstanie funduszu A, agresywnego. Spory strumień pieniędzy pójdzie jednak także za granicę. Jak duży on będzie?[/b]

Dziś ponad 70 mld zł aktywów branży jest ulokowanych w polskich akcjach. Proces przejścia aktywów z subfunduszu B do A rozkłada się na 20 lat. Część tych pieniędzy trafi poza Polskę, ale to nie będą od razu duże kwoty.

[b]Benchmark dla OFE przy inwestycjach zagranicznych będzie dotyczył krajów OECD. Ale większe zyski można osiągnąć na innych rynkach.[/b]

To znów efekt rozwiązań przyjętych w 1997 r. Kraje OECD nie odzwierciedlają całej gospodarki światowej. To organizacja, która powstała kilkadziesiąt lat temu. Nie ma w niej krajów, które dziś rosną najbardziej. Jeżeli ograniczamy portfel rynkowy, to już nawet z definicji ograniczamy możliwości.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy