JSW oszczędza na zakupach miliony. To jednak wciąż za mało

Pierwsze efekty planu naprawczego widać. Nie mają one jednak jeszcze realnego przełożenia na finanse spółki, aby pozwolić jej wreszcie generować gotówkę, a nie ją tracić. Do końca maja JSW pokaże długo oczekiwane dane za pierwszy kwartał tego roku.

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej poinformował o aktualizacji efektów wdrożenia planu strategicznej transformacji JSW, zwanego też potocznie planem naprawczym z jesieni poprzedniego roku.

Jak przekazuje spółka, od początku roku uzyskano 307 mln zł oszczędności, co stanowi 85 proc. planowanej kwoty 360 mln zł. Tylko w okresie od 1 marca do 22 maja 2025 r. uzyskano 155 mln zł oszczędności w obszarze zakupów. Wcześniej, bo w marcu spółka informowała, że zredukowała nakłady inwestycyjne na ten rok o 1,2 mld zł, choć analitycy efektów tych cięć nie widzą.

Efekty planu naprawczego

JSW pokazuje pierwsze efekty planu naprawczego. Został on opracowany z pomocą firmy doradczej AT Kearney i ma docelowo przynieść aż 8,5 mld zł oszczędności do 2027 r. Spółka informuje o kontynuowaniu inicjatyw mających na celu poprawę wykorzystania kompleksów ścianowych i doprowadzenie do wzrostu wolumenu wydobycia węgla koksowego. – W kwietniu br. na pięciu wybranych ścianach wdrożono zmiany proponowane w inicjatywach, w tym zmodyfikowano system motywacyjny dla brygad ścianowych – informuje spółka. Według planu wydobycia, w kwietniu wybrane ściany miały zapewnić ok. 27 proc. łącznego wydobycia wszystkich kopalni JSW, tj. ok. 278 tys. t. – Wydobycie faktyczne z tych ścian wyniosło ok. 325 tys. t, co stanowi przekroczenie planu wydobycia dla tych ścian o 17 proc., dając 32 proc. łącznego wydobycia – informuje spółka. Od czerwca br. planowane jest rozszerzenie pilotażu na te ściany i przodki, w których uwarunkowania geologiczno-górnicze pozwalają na przyśpieszenie prac bez negatywnego wpływu na bezpieczeństwo ich prowadzenia.

Dane trudne do oceny

Czy to dobre czy niewystarczające informacje? Analitykom trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znają założeń dotyczących nakładów inwestycyjnych i planów wydobycia na ten rok. – Aby móc odpowiedzieć na pytanie o perspektywy spółki w obliczu tych informacji, które podaje spółka musimy najpierw wiedzieć, jaki jest planowany CAPEX i produkcja na rok. Rząd oszczędności jest oczywiście ważny, ale bez podania tła, na jakim są, te dane nie są miarodajne, bo nie znamy oficjalnych planów – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Faktycznie, biorąc pod uwagę dokumenty, takiego wprost sformułowania dotyczącego planu wydobycia oraz wielkości nakładów inwestycyjnych na ten rok nie ma. – W przypadku wydobycia jesteśmy skazani na szacunki między 12 a 14 mln t. Są to jednak wartości płynne i niepewne – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Group. Związki zawodowe wskazują nawet na 12 mln t, co wydaje się skrajnie niskim rezultatem. Być może te cięcia inwestycji zobaczymy w kolejnych kwartałach. – Szacunki dotyczące pierwszego kwartału są pozytywne, widać, że coś drgnęło w planach optymalizacji wydobycia węgla ze ścian. Cóż z tego, skoro jednocześnie spółka dokonuje nadal wypłat z funduszu oszczędnościowego. Umorzyła już certyfikaty na łączną kwotę 2,5 mld zł. Niewykluczone, że firma otrzyma zwrot tzw. opłaty solidarnościowej rzędu 1,6 mld zł. Ten zwrot w połączeniu z ewentualnym odroczeniem składek do ZUS może pozwolić spółce przejść ten rok jeszcze suchą stopą – mówi analityk.

Rozmów o wysokości wynagrodzeń JSW po czerwcu nie uniknie. – Po wyborach spółka będzie musiała siąść i porozmawiać o sprawach trudnych – podkreśla Szkopek. Prokopiuk także dodaje, że rozmowy po czerwcu ze związkami zawodowymi mogą okazać się niezbędne. – Te rozmowy będą konieczne, żeby spółka przetrwała – podkreśla.