Kiedy pochodne na energię?

Inwestorzy finansowi wejdą na rynek energii, gdy pojawią się odpowiednio płynne instrumenty pochodne

Publikacja: 13.12.2010 07:05

Nowy rynek energii to pierwsza inicjatywa GPW po niedawnym debiucie giełdowym.

Nowy rynek energii to pierwsza inicjatywa GPW po niedawnym debiucie giełdowym.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Dziś władze GPW uroczyście poinformują o uruchomieniu nowego rynku energii, który ruszył w ostatnią sobotę. W pierwszy dzień handlu na rynku spotowym (z dostawą prądu najpóźniej cztery dni po transakcji) obrót wyniósł 1,6 GWh, na rynku terminowym (z dostawą w dłuższym terminie) – 43,8 GWh. Dla porównania – w piątek na konkurencyjnej Towarowej Giełdzie Energii było to 57,3 GWh dla rynku spotowego i 154,8 dla rynku futures.

[srodtytul]20 członków[/srodtytul]

Warszawska giełda w ostatnich miesiącach robiła wiele, aby na nowy rynek przyciągnąć kupujących i sprzedających. W sumie lista członków liczyła w momencie startu 20 podmiotów – w większości powiązanych z branżą energetyczną. Duża część z nich to klienci Platformy Obrotu Energią Elektryczną, którą to GPW wraz z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych i swoją spółką zależną WSEInfoEngine kupiła za 15 proc. od Elektrowni Bełchatów należącej do PGE.

Zdaniem ekspertów to właśnie handel między spółkami największej energetycznej grupy w kraju może dać Rynkowi Towarowemu GPW odpowiednią płynność. Na TGE, istniejącej od 11 lat, działają 44 firmy.

[srodtytul]Brokerzy już handlują[/srodtytul]

W ostatnich kilku miesiącach na TGE pojawiły się domy maklerskie kojarzone m.in. z obsługą klientów detalicznych – DM Banku Ochrony Środowiska, Noble Securities oraz Trigon DM. Ich przedstawiciele przyznają jednak, że nowa oferta skierowana była do dużych klientów. – Ze względu na ograniczenia na TGE związane z wysokością minimalnej wielkości transakcji od 1 MWh, nowa oferta nie dotyczy odbiorców indywidualnych. Kierujemy ją przede wszystkim do dużych wytwórców oraz do odbiorców hurtowych: hut, kopalni, dużych zakładów przemysłowych – tłumaczy Andrzej Zakrzewski, który w DM BOŚ odpowiada za rozwój rynków towarowych.

[srodtytul]Kiedy szansa dla nowych inwestorów[/srodtytul]

Czy handel energią dalej będzie niedostępny dla drobnych graczy? – Dzisiaj handluje się kontraktami spot i forward związanymi z fizyczną dostawą prądu w ślad za transakcją. Aby rynek energii był interesujący dla drobnych inwestorów, musiałyby na nim się pojawić instrumenty finansowe związane np. z ceną prądu – wyjaśnia Lech Krzywiak, dyrektor departamentu rynku niepublicznego w Trigon Domu Maklerskim.TGE umożliwiała już handel kontraktami terminowymi na kwotowany przez siebie indeks IRDN24. Jednak z uwagi na niską płynność tych instrumentów w kwietniu się z tego wycofała.

Mimo to władze warszawskiej giełdy nie tracą optymizmu. – W przyszłości będziemy dołączać do nowego rynku różne rodzaje produktów – certyfikaty, prawa powiązane z energią elektryczną. Instrumenty pochodne, czyli rynek terminowy, również dostępne będą niedługo – deklarował na początku grudnia w TVN CNBC prezes giełdy Ludwik Sobolewski. – Mamy inwestorów, którzy są zainteresowani dywersyfikacją przez wejście na obszar terminowego rynku finansowego dla energii czy innych towarów – podkreślał.

[srodtytul]Konkurencja nie śpi, ale rząd jej przeszkadza[/srodtytul]

TGE także nie zasypia gruszek w popiele. – Planujemy powrót do instrumentów finansowych, widzimy bowiem coraz większe zainteresowanie m.in. ze strony firm, które chcą się zabezpieczać przed zmianą cen prądu, otwierając odpowiednie pozycje – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes TGE. – Tym razem skłaniamy się raczej w kierunku dłuższych kontraktów. Na takie jest największy popyt – dodaje.

Z informacji „Parkietu” wynika, że spółka pozyskała m.in. Jarosława Ziębca, do niedawna dyrektora GPW odpowiedzialnego na warszawskiej giełdzie właśnie za… instrumenty pochodne. Jako doradca zarządu ma m.in. pomóc w znalezieniu partnera do takiego biznesu (po zmianach prawa wynikających z dyrektywy MiFID TGE nie ma licencji na prowadzenie rynku finansowego).

Pozycję TGE nieoczekiwanie podkopuje jego największy udziałowiec – Skarb Państwa (bezpośrednio kontroluje 22 proc. akcji giełdy). – Prawa akcjonariuszy i statut Towarowej Giełdy Energii w obecnym kształcie prowadzą do tego, że Giełda będzie się kurczyć ze względu na konkurencję, zamiast rozwijać – stwierdził w niedzielę minister skarbu Aleksander Grad w rozmowie z PAP. – Nie ukrywam, że chętnie sprzedalibyśmy nasz pakiet akcji TGE warszawskiej giełdzie – dodał.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy