Elektrownia w Opolu powinna być rozbudowana. Aby pomóc w jej finansowaniu, państwo polskie może powiązać projekt z sektorem węglowym – powiedział minister skarbu Włodzimierz Karpiński na antenie radiowej Trójki.
Różne scenariusze
PGE na początku kwietnia ogłosiła, że rezygnuje z budowy dwóch bloków w Opolu za 9,4 mld zł netto. Zapowiadała tę inwestycję od lat, ale analizy ekonomiczne wykazały, że w obecnych warunkach rynkowych nie przyniosłaby ona spółce oczekiwanej stopy zwrotu. Jednak ze względu na presję społeczną i czynniki bezpieczeństwa energetycznego kraju rząd zdecydował, że budowa musi jednak dojść do skutku.
– Uruchomiliśmy wszystkie scenariusze finansowe, aby ten projekt zrealizować. Jest możliwość wykorzystania Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR). Jest możliwość powiązania tego w łańcuchu produktowym z sektorem dostarczającym paliwo, czyli górnictwem – dodał Karpiński.
Kto na ochotnika?
Specjaliści z zaciekawieniem obserwują, jakie rozwiązania zaproponuje rząd. – To dość specyficzna sytuacja, że plany inwestycyjne giełdowej spółki zapowiadają przedstawiciele Rady Ministrów – uważa jeden z nich. Ale od czasu, kiedy Donald Tusk zapowiedział, że rząd znajdzie środki i sposoby, by projekt doprowadzić do skutku, nie ma wśród ekspertów wątpliwości, że chodzi o wsparcie państwa.
Które spółki górnicze mogłyby zostać współudziałowcami projektu? Jednym z rynkowych typów od dłuższego czasu jest Kompania Węglowa. Być może opolskim projektem udało się już zainteresować tę największą górniczą spółkę w UE.