Nowe futures pojawiły się na naszym rynku 18 października. W obrocie znalazło się dziewięć serii kontraktów na obligacje skarbowe oraz 29 na stawkę WIBOR. Mimo tak bogatej palety instrumentów statystyki dotyczące obrotu nimi prezentują się mizernie.
W przypadku kontraktów na WIBOR od momentu debiutu handlowano nimi tylko w ciągu dwóch sesji (od dnia debiutu było ich 28). Dokonano zaledwie 12 transakcji, a ostatnia przypada na 24 października. Nieco lepiej wygląda to w przypadku kontraktów na obligacje skarbowe. Handlowano nimi podczas dziewięciu sesji. W sumie zawarto 21 transakcji.
Czas promocji
– Po pierwszej fazie, czyli wprowadzeniu instrumentów na rynek, przechodzimy do drugiego etapu, czyli ich promocji. GPW podejmuje kroki, aby zachęcić inwestorów do naszego rynku, spotyka się z inwestorami, tłumacząc im zalety kontraktów na WIBOR i obligacje skarbowe. Zanim jednak przełoży się to na większe obroty, z pewnością musi upłynąć trochę czasu – twierdzi Marek Kaczor, szef zespołu rynków stopy procentowej w PKO BP. Również przedstawiciele GPW bronią nowych instrumentów.
– Jak każdy instrument finansowy wprowadzany na rynek (nie tylko giełdowy), także kontrakty terminowe na stawki referencyjne WIBOR oraz kontrakty terminowe na obligacje skarbowe potrzebują czasu na zdobycie popularności, a tym samym stałego grona klientów zainteresowanych regularnym handlem. Dlatego ocenianie funkcjonowania tych instrumentów zaledwie po miesiącu ich obecności na parkiecie nie jest wskazane i w naszej ocenie nie może być miarodajną prognozą ich przyszłej roli na GPW – mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik GPW.
Nie najlepszy start nowych kontraktów przywołał jednak doświadczenia z przeszłości. W latach 2005–2007 inwestorzy mogli już bowiem handlować futures na pięcioletnie obligacje skarbowe. Jednak z powodu nikłego zainteresowania giełda postanowiła wycofać je z obrotu. Część osób już teraz twierdzi, że czeka nas powtórka z rozrywki. Czy tak się stanie?