20 mld koron długów największego holdingu przemysłowego Czech
Wniosek o ogłoszenie upadłości oraz dwa tajemnicze zgony osób ściśle powiązanych z firmą kładą się cieniem na procesie restrukturyzacji jednego z największych czeskich holdingów przemysłowych Chemapol Group a.s. Na zwołanym na 22 stycznia NWZA akcjonariusze spółki mają zadecydować, jak wybrnąć z pętli długów przekraczających 20 mld koron (1,1 mld DM lub 560 mln euro).Już pod koniec listopada ub.r. straty grupy przekroczyły 50% kapitału założycielskiego. Nieco wcześniej trzy banki (Komercni Banka, Ceska Sporitelna oraz CSOB), będące jednocześnie największymi akcjonariuszami holdingu, wystawiły swoje udziały na sprzedaż. Natomiast pod koniec grudnia CSOB wystąpił do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości Chemapolu. Jeśli sąd przychyli się do niego, holding stanie się największą czeską firmą objętą postępowaniem upadłościowym.Udziały wspomnianych banków (łącznie 47%) kupiło szybko dwóch czeskich przedsiębiorców - Radim Masny i Roman Zubik. Wkrótce jednak wyszło na jaw, że kierowana przez Masnego firma Sezooz otrzymała wcześniej od jednej ze spółek wchodzących w skład holdingu nieznanej wysokości kredyt. Zdaniem czeskiej prasy, ten właśnie kredyt posłużył do zakupu udziałów banków. Ponieważ walory Chemapolu są notowane na praskiej giełdzie, sprawą ta zajęła się również czeska KPW.Pozostali główni akcjonariusze Chemapolu to Investicni a Postovni Banka (kontrolowany przez japońskiego Nomurę), który dysponuje pakietem 11% akcji, należąca do prezesa holdingu Vaclava Junka firma Proventa (9%) oraz Jan Ducky, zastrzelony w tajemniczych okolicznościach 11 stycznia przed swoim domem w centrum Bratysławy były minister gospodarki Słowacji, a do listopada 1998 r. także dyrektor generalny najbardziej dochodowego przedsiębiorstwa państwowego - Słowackiego Przemysłu Gazowniczego (SPP). Według jednej z wersji śledztwa, miał on olbrzymie długi wobec rosyjskiego koncernu Gazprom, których nie chciał spłacać. Co ciekawe, w tym samym dniu w Moskwie został zabity partner handlowy Ducky'ego Michaił Siergiejew.Były minister nie był jedyną ofiarą sprawy Chemapolu. W listopadzie 1998 r. w swym wiedeńskim mieszkaniu popełnił ponoć samobójstwo austriacki menedżer Hugo Sekyra, który został zaangażowany przez czeskie banki, aby przeprowadzić restrukturyzację holdingu. Zdążył jedynie podzielić pierwotną firmę na deficytową spółkę C.H. Chem i rentowny Aliachem. W wywiadzie udzielonym na kilka dni przed śmiercią zarzucił menedżmentowi Chemapolu, że ukrywa fundusze, które powinny zostać wykorzystane na przekształcenia.Na NWZA zwołanym na 22 stycznia akcjonariusze mają znaleźć sposób, jak udobruchać największych wierzycieli holdingu. Chodzi przede wszystkim o domagający się upadłości CSOB (Chemapol jest mu winien ponad 800 mln koron), a także francuski Crédit Lyonnais (1,5 mld koron). Pod znakiem zapytania stoi także start wydzielonego z holdingu przez Sekyrę koncernu Aliachem (pierwotnie miał rozpocząć działalność 31.12.1998 r.).
W.K.