Brytyjski premier interweniuje w sprawie rosyjskiej firmy naftowej

Piątej pod względem wielkości rosyjskiej grupie naftowej OAO Sidanko, która dzięki kontrolowanym rezerwom ropy szacowanym na 3 mld ton plasuje się w czołowej "20" naftowych gigantów świata, coraz wyraźniej zagląda w oczy bankructwo. Jak twierdzą eksperci, sposób rozwiązania tej sprawy będzie miał zasadnicze znaczenie dla zastanawiającego się nad zaangażowaniem w Rosji obcego kapitału.Coraz większe zaniepokojenie niepomyślnymi perspektywami znajdującego się od maja pod zarządem komisarycznym koncernu przejawia przede wszystkim brytyjsko-amerykański koncern BP Amoco, który dysponuje 10% udziałów w tej firmie (zapłacił za nie 571 mln USD). Z prośbą o ratowanie naftowego giganta w osobistym liście do szefa rosyjskiego rządu Władimira Putina zwrócił się przed kilkoma dniami brytyjski premier Tony Blair.Nie śpią także spokojnie przedstawiciele bankowego konsorcjum (na jego czele stoi Dresdner Bank), który udzielił Sidanko kredytów w łącznej wysokości 452,6 mln USD. - Jeżeli taka potęga jak BP Amoco straci na interesach w Rosji, to kto ze światowych potentatów zdecyduje się na zaangażowanie w tym kraju? - pyta na łamach niemieckiego "Handelsblatta" dr Wolfgang Rutke, który w imieniu Dresdner Banku prowadzi z Moskwą negocjacje na temat uratowania Sidanko.Od maja wierzyciele próbują osiągnąć porozumienie w sprawie zadłużenia grupy (szacowanego na 219 mln USD) i przyznania firmie dodatkowych kredytów w wysokości 64 mln USD. Plan restrukturyzacji zakłada m.in. możliwość przejęcia przez BP Amoco 1/3 akcji Sidanko i zasilenie kapitałowe przez innych udziałowców. Jego realizacja uzależniona jest jednak od dogadania się wierzycieli w sprawie również postawionej w stan upadłości, choć przynoszącej ciągle zyski filii Sidanko, spółki Czerogorneft (dostarczała ona 1/3 produkcji grupy).Ostatnio wyraził nią zainteresowanie główny konkurent Sidanko, koncern TNK (trzeci pod względem wielkości w Rosji). Wcześniej Federacyjny Urząd ds. Niewypłacalności i Bankructw (FSFO) odrzucił propozycję poprawy sytuacji finansowej w Sidanko poprzez likwidację Czernogoneftu, gdyż wiązałoby się to z przejęciem przez rosyjskie państwo gwarancji wypłacalności kredytowej Sidanko wobec zagranicznych inwestorów. Tymczasem spółka ta według audytu przeprowadzonego zgodnie z amerykańskimi standardami GAAP przez firmę PriceWaterhouse Coopers przyniosła w ub.r. 45 mln USD zysku netto, podczas gdy TNK zakończył 1998 r. 132 mln USD straty.Oprócz BP Amoco innymi głównymi udziałowcami Sidanko są: kontrolowana przez byłego wicepremiera Rosji Władimira Potanina finansowo--przemysłowa grupa Interros (44%) oraz mający swoją siedzibę na Cyprze Kantupan Holding (40,25).

W.K.