Znaki towarowe w przemyśle spirytusowym
W środę sejmowa komisja zajmie się projektem ustawy "Prawo własności przemysłowej", w tym artykułem, którego treść zadecyduje, czy Agros będzie musiał oddać 24 znaki towarowe zarejestrowane na spółkę za granicą. Od 1991 r. Agros dwukrotnie uzyskał sądowe potwierdzenia legalnego posiadania i korzystania z tych znaków. Ostatni korzystny dla spółki wyrok zapadł w grudniu ub.r.Grupa posłów proponuje zapis, że "znak towarowy zarejestrowany w kraju lub za granicą na rzecz państwowych central handlu zagranicznego lub ich następców prawnych podlega w Polsce przeniesieniu na rzecz producenta." Za odmowę grozi sankcja w postaci "odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną producentowi". Przyjęcie tej wersji oznacza podwyższenie wyceny 21 przedsiębiorstw przemysłu spirytusowego przeznaczonych do prywatyzacji, a jednocześnie ostry spór z Agrosem i jego głównym inwestorem, Pernod Ricard, mającym pakiet 37% akcji dających 74% głosów na WZA. Francuski koncern od początku deklarował, że inwestuje w Agros, by wypromować i wykorzystać posiadane przez spółkę marki wyborowej i żubrówki.Pierwszym krokiem ku prywatyzacji Polmosów był podział na aukcji w lipcu br. 35 znaków zarejestrowanych na rynku krajowym. Ministerstwo Skarbu Państwa chciałoby zakończyć ten proces do końca 2000 r. Jednocześnie w "Kierunkach prywatyzacji na 2000 r." resort przyznaje, że "poważną przeszkodą może być nie rozwiązany problem z Agrosem SA". Bez rozstrzygnięcia kwestii prawa do znaków za granicą, wycena Polmosów będzie znacząco niższa, zainteresowanie potencjalnych nabywców dużo słabsze i - w efekcie - znacznie mniejsze od oczekiwanych wpływy do budżetu. Emil Wąsacz, minister skarbu, wyrażał w październiku br. nadzieję na porozumienie Polmosów i Agrosu. Ostatnie dwa pisma spółki z ofertą ugody trafiły do resortu w marcu i w maju br. Jest jednak oczywiste, że dopóki Sejm nie przesądzi sprawy, Polmosy i ich właściciel - Skarb Państwa nie będą skłonni do negocjacji.Agros oferuje wymianę - spółka oddałaby 21 lub 22 z posiadanych 24 zagranicznych rejestracji w zamian za uzyskanie praw z krajowej rejestracji 2-3 znaków towarowych. - Elementem ugody byłaby dopłata za znaki o szczególnej wartości - dodaje Włodzimierz Kłoda, wiceprezes zarządu Agrosu. Nie chce on ujawnić, o jakie marki chodzi, ale jest tajemnicą poliszynela, że Agrosowi zależy na Wyborowej i Żubrówce, które stanowią 70-80% eksportu firmy. Pierwszy ze znaków wylicytował Polmos Poznań, drugi - Białystok. Pernod Ricard jest zainteresowany udziałem w prywatyzacji obydwóch.W ub.r. Agros wyeksportował wódki za 10,5 mln USD, w tym roku planuje o 15% więcej, m.in. dzięki dynamicznemu wzrostowi sprzedaży do Włoch, które stały się drugim po Niemczech rynkiem zbytu. - Po wygranym 2 lata temu we Włoszech procesie z krajowym producentem, nasz eksport na ten rynek wzrósł o kilkaset procent, m.in. dlatego, że naszemu włoskiemu partnerowi opłacało się zainwestować w markę - mówi o wartości zarejestrowanego za granicą znaku Lidia Kulesza, pełnomocnik zarządu Agrosu ds. sprzedaży i marketingu. Agros nie wyklucza skargi konstytucyjnej i do instytucji europejskich, gdyby przyjęto zapis odbierający spółce prawa do znaków.
BOGDA ŻUKOWSKA