Ku wspólnemu rynkowi usług finansowych
W ostatnich dniach udało się zakończyć trwający od kilku miesięcy spór, który dotyczył konsolidacji w bankowości portugalskiej z udziałem silnego partnera z sąsiedniej Hiszpanii. Początek dała mu zawarta w czerwcu umowa, przewidująca przejęcie przez największy bank hiszpański - Banco Santander Central Hispano - 40-proc. udziału w holdingu, który należy do portugalskiego finansisty Antonio Champalimauda. W zamian otrzymałby on 1,6% akcji BSCH.Rząd w Lizbonie nie wyraził zgody na tę transakcję, narażając się na ostrą krytykę ze strony Komisji Europejskiej. Władze antymonopolowe UE zarzuciły Portugalii łamanie zasad swobodnej konkurencji i zagroziły skierowaniem sprawy do Trybunału Europejskiego.Kilkutygodniowe starania doprowadziły jednak do zażegnania konfliktu. Kierownictwo BSCH osiągnęło kompromis ze stroną portugalską, zmieniając pierwotne warunki umowy.Bank hiszpański ma kupić od holdingu Champalimauda za 1,5 mld euro (1,6 mld USD) kontrolne pakiety akcji w towarzystwie ubezpieczeniowym Companhia de Seguros Mundial Confianca oraz trzech bankach: Banco Pinto e Sotto Mayor, Banco Totta e Acores i Credito Predial Portugues. Stanowi to 51,8% aktywów całego holdingu. Następnie mają być one sprzedane portugalskiemu bankowi państwowemu Caixa Geral de Depositos, po czym BSCH odkupi od niego Banco Totta e Acores, piąty pod względem wielkości w Portugalii, oraz Credito Predial. Za te dwie instytucje ma zapłacić 1,6 mld euro (320 mld escudów) w gotówce i akcjach, mimo że wcześniej za udziały we wszystkich czterech instytucjach otrzyma tylko 253 mld escudów.W wyniku tej operacji BSCH uzyska 10-proc. udział w hiszpańskim rynku usług bankowych. Po jej sfinalizowaniu Hiszpanie zamierzają odkupić od mniejszościowych akcjonariuszy pozostałe walory dwóch przejętych banków.Kompromisowe rozwiązanie jest równoznaczne z wycofaniem rządowego weta, co zostało życzliwie przyjęte przez Komisję Europejską. Komisarz UE do spraw konkurencji Mario Monti uznał umowę hiszpańsko-portugalską na ważny krok na drodze do stworzenia wspólnego rynku usług finansowych. Wskazał przy tym na precedensowy charakter tego wydarzenia, dzięki któremu łatwiej będzie w przyszłości scalać europejski sektor finansowy.
A.K.