W czwartek Europejski Bank Centralny nie zdecydował się na zmianę podstawowych stóp procentowych w strefie euro, pozostawiając je na dotychczasowym poziomie 3%. Zdaniem analityków, wczorajsza publikacja najnowszych danych makroekonomicznych, które wykazały szybszy wzrost gospodarczy w Niemczech, Francji i Hiszpanii, sugeruje, że instytucja ta może zaostrzyć politykę pieniężną, podnosząc oprocentowanie o 0,5 pkt. na początku przyszłego roku. Według prognoz, w 2000 r. wzrost gospodarczy w całej strefie euro powinien wynieść 2,8% wobec 2,1% w br., co wzbudza obawy dotyczące zwyżki inflacji. Zachodnioeuropejskich ekonomistów niepokoją przede wszystkim wysokie ceny ropy naftowej na światowych rynkach. - Istnieje jeszcze możliwość podwyższenia stóp bez jednoczesnego zahamowania tempa wzrostu gospodarki UE - powiedział agencji Bloomberga Ulrich Beckmann, analityk z Deutsche Banku.
Ł.K.