Nowe kłopoty leasingu

Leasing samochodów od początku tego roku jest utrudniony. Zmieniły się przepisy regulujące zasady homologacji pojazdów. Nowe prawo podaje jasne kryteria, kiedy można uznać samochód za ciężarowy i powoduje, że teoretycznie trudniej będzie uzyskać świadectwo ciężarówki dla aut osobowych. A takie właśnie pojazdy przeważają wśród środków transportu drogowego oddawanych w leasing.Ciężarówka, czyli co?Nikt nie jest w stanie ocenić, jaki odsetek leasingowanych samochodów to pojazdy zakwalifikowane jako ciężarówki. Według powszechnej opinii, stanowią one większość - choćby dlatego, że wśród firm leasingu ruchomości dominują spółki typu small ticket, specjalizujące się w obsłudze małych i średnich przedsiębiorstw. Dla nich podstawowym środkiem transportu najczęściej nie jest wielotonowa ciężarówka, tylko samochód dostawczy lub osobowy. Polskie prawo praktycznie uniemożliwia oddawanie w leasing pojazdów ze świadectwem samochodu osobowego. Przepisy ustaw o podatkach dochodowych zakazują wliczania w koszty uzyskania przychodu wydatków, które przekroczą limit tzw. kilometrówki. W limicie - zdaniem fiskusa - muszą się też zmieścić ewentualne raty leasingowe. Takie stanowisko w swoim orzeczeniu podtrzymał Sąd Najwyższy, choć wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny był odmiennego zdania.Po kieszeni bije też firmy leasingowe orzecznictwo, w myśl którego nie mogą być one uznane za używające leasingowane towary - w tym przypadku samochody. Ustawa o VAT mówi, że od podatku zwolniona jest sprzedaż tylko tych ruchomości, które były używane przez sprzedającego co najmniej pół roku. - Trudno się zgodzić z twierdzeniem, że oddawane w leasing środki nie są używane do prowadzenia biznesu przez towarzystwa leasingowe. W tym przypadku mamy do czynienia z kwestią sporną - uważa Marek Metrycki z firmy Deloitte&Touche.Miejsca dla 7 osóbOd 1 stycznia 2000 r. branży przybyło nowe utrapienie - nowe rozporządzenie ministra transportu w sprawie homologacji pojazdów. Określa ono okoliczności, w których auto osobowe można uznać za ciężarowe. Według niego, samochód pretendujący do miana ciężarówki może mieć nadwozie typu hatchback lub kombi, nie może jednak mieć więcej niż 7 miejsc siedzących. O tym, ile jest miejsc, nie decyduje jednak liczba foteli, tylko liczba dostępnych kotwiczeń tychże siedzeń. "Aby uznać miejsce siedzące za niedostępne do użytkowania, jego kotwiczenia powinny być przez producenta pojazdu zespawane lub osłonięte pokrywami niemożliwymi do usunięcia za pomocą normalnie dostępnych narzędzi" - podaje rozporządzenie. Ryzykowniejsze będzie też dokonywanie przeróbek w wyprodukowanych autach, co obecnie jest powszechną praktyką. Branżę leasingową niepokoją nowe zasady, choć firmy nie wpadają w panikę. Pierwsze homologacje w oparciu o nowe prawo będą wydawane po 1 października br.- Teoretycznie może okazać się, że samochody, które można obecnie zarejestrować jako ciężarówki, nie uzyskają takiej homologacji. Niektórym markom trudno będzie spełnić wymagania techniczne. Jednak nie wyobrażam sobie, aby np. seicento van takiej homologacji nie uzyskał. To będzie decyzja polityczna - trudno zakładać, że fabryka na pół roku wstrzyma produkcję. A jeśli świadectwo uzyska seicento, to inni również - uważa Barbara Kołodziejczyk, rzecznik Carcade Invest. I dlatego - jej zdaniem - chociaż prawo coraz mniej sprzyja leasingowi, nie należy oczekiwać znacznych zmian w strukturze leasingu ruchomości, w której teraz środki transportu zdecydowanie dominują. Większość firm z branży szacuje, że tegoroczny leasing transportowy zwiększy się. Do takich należy Mercedes Benz Leasing Polska, który zakłada, że wartość wyleasingowanych środków transportu drogowego na koniec 2000 r. wyniesie 459,8 mln zł - czyli o ok. 9% więcej niż w 1999 r.

MAREK CHĄDZYŃSKI