Stalprodukt znowu do góry
Akcje Stalproduktu zyskały w piątek na wartości kolejne 1,4%, osiągając poziom 15 zł, mimo że spółka nie opublikowała żadnego komunikatu, który uzasadniałby takie wzrosty.Jedyną ważną informacją, która pośrednio mogłaby wpłynąć na wzrost kursu akcji Stalproduktu, są systematyczne zakupy walorów od pracowników spółki, dokonywane w ostatnich miesiącach przez dwóch członków rady nadzorczej ? Janusza Bodka i Krzysztofa Tykę.K. Tyka od kwietnia do czerwca nabył np. 6260 akcji imiennych uprzywilejowanych serii A, B i E, J. Bodek zaś 3950 walorów tych samych serii. Tym razem w komunikacie do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie podano ceny, po jakiej kupowano akcje pracownicze. Kilka miesięcy temu, kiedy papiery Stalproduktu kosztowały na GPW 7?8 zł, obaj panowie skupowali walory pracownicze o kilka złotych taniej. Akcje uprzywilejowane Stalproduktu (po konwersji na akcje zwykłe) nie wejdą do obrotu giełdowego w tym roku, bo nie ma na to zgody KPWiG. Prawdopodobnie jednak trafią na giełdę w 2001 r. Zakładając, że kurs Stalproduktu utrzyma się na obecnym poziomie, J. Bodek i K. Tyka zarobią przynajmniej 100% zainwestowanego kapitału.Dynamiczny wzrost kursu akcji zbiegł się w czasie z odwołaniem prezesa Stalproduktu Piotra Janeczka, którego zastąpił Andrzej Dobosz. Jeżeli jednak bliżej przyjrzeć się sprawie, to i tu trudno doszukać się sensacji. Stalprodukt jest silnie związany z Hutą im. Tadeusza Sendzimira. HTS, z której wydzieliła się spółka z Bochni, ma teraz prawie 33% kapitału akcyjnego i 37,3% głosów na WZA. P. Janeczek jest także prezesem HTS, a więc instytucji, która odwołała go ze stanowiska prezesa Stalproduktu (na ostatnim WZA 79% zarejestrowanych głosów stanowiły głosy HTS). Według Elżbiety Trzepli-Niziołek, sprawa jest banalna. ? Pan Janeczek był do niedawna prezesem obydwu spółek. Zgody na łączenie tych stanowisk udzieliła mu do 30 czerwca br. rada nadzorcza huty Sendzimira. Prezes nie starał się o przedłużenie tej zgody ? powiedziała PARKIETOWI rzecznik Stalproduktu. Wzrostu kursu nie da się w żaden sposób wytłumaczyć także dywidendą. 11 lipca był dniem ustalenia prawa do dywidendy, która wyniosła 20 groszy na akcję.1999 r. nie był zbyt dobry dla spółki (zysk netto 6,46 mln zł w porównaniu z 14 mln rok wcześniej). Jednak po wynikach pierwszego kwartału widać już, że 2000 r. będzie znacznie lepszy. W tym okresie firma zarobiła na czysto 3,24 mln zł. Prawdopodobnie wyniki za drugi kwartał będą równie dobre.
GRZEGORZ BRYCKI