Pozagiełdowemu rynkowi CeTO, do niedawna kierowanemu przez Mariusza Grajka, analitycy zarzucają brak płynności i marazm - pisze Puls Biznesu. Mimo to gracze, którzy zaufali sile akcji spółek tam kwotowanych nie zawiedli się. Inwestycja w walory Elkopu, rekordzisty CeTO, po I półroczu przyniosła niemal taką samą stopę zwrotu jak akcje Ariela, który swą karierę na GPW zawdzięcza ogłoszeniu strategii internetowej. Instytucji kierowanej przez Wiesława Rozłuckiego nieoczekiwanie wyrosła zyskowna konkurencja, a CeTO otrzymało kolejną szansę na przyciągnięcie do siebie pieniędzy drobnych ciułaczy. Jednak mała liczba składanych zleceń i w związku z tym zawieranych transakcji nie zachęca innych do kupowania walorów, które będzie potem trudno w całości sprzedać lub przynajmniej zbyć po takiej cenie, jaka byłaby możliwa do uzyskania na rynku płynnym. Wielu specjalistów pewne nadzieje na zmianę obecnej sytuacji wiąże z pozyskaniem inwestora strategicznego, którym jest warszawska giełda - podkreśla PB.
PARKIET newsroom, Warszawa (0-22) 672 81 97-99 [email protected]