Europejski e-commerce będzie w 2004 r. wart 1,2 bln USD
Biała Karta to najnowszy, sporządzony przez GartnerConsulting na zamówienie Cisco raport o stanie zachodnioeuropejskiej gospodarki internetowej. Jak twierdzą jego autorzy, za cztery lata ? w roku 2004 ? łączna wartość zawartych w czterech sektorach e-commerce transakcji przekroczy psychologiczną barierę 1 bln USD i wyniesie 1,2 bln USD.
W okresie od 1999 do 2004 r., rynek ten będzie rósł 87% w skali roku. Wspomniane cztery sektory to według Gartner Group: handel w internecie, infrastruktura, oprogramowanie i pośrednictwo ? transakcje na styku trzech sektorów oraz któregoś z nich z podmiotami tradycyjnymi.Raport GartnerConsulting powstał w oparciu o 772 telefoniczne wywiady przeprowadzone w 14 krajach Europy Zachodniej z menedżerami odpowiedzialnymi za internetową działalność firm. Gartner przeprowadził także 116 wywiadów uzupełniających w krajach azjatyckich i w Europie Wschodniej (w tym w Polsce) i 33 wywiady w krajach południowej Afryki. W tych ostatnich trzech regionach wywiadom zostali poddani między innymi użytkownicy internetu, firmy świadczące usługi ISP oraz przedstawiciele środowisk rządowych.Autorzy raportu podkreślają, że błędem jest utożsamianie internetowej gospodarki z rynkiem dotcomów. Mając na uwadze to stwierdzenie podzielili oni ankietowane firmy na trzy kategorie. Dotcomy ? czyli firmy, których funkcjonowanie byłoby niemożliwe bez zastosowania internetu ? stanowią pierwszą z nich. Do drugiej kategorii Gartner zalicza przedsiębiorstwa ? hybrydy, czyli biznesy działające w tradycyjnym modelu, ale wykorzystujące internet jako dodatkowy kanał dystrybucji i zawierania transakcji. Trzecia zdefiniowana w raporcie kategoria to tzw. ?brochurewares? ? firmy z własnymi stronami www, które internet wykorzystują jedynie jako narzędzie informacyjne.Autorzy raportu chcą jednocześnie rozwiać istniejące wątpliwości co do trafności istniejących na rynku prognoz wartości e-commerce w perspektywie kilku lat. Obecnie dokonanie takiej oceny jest trudne z kilku powodów. Po pierwsze, dotychczasowe wyniki sektora e-commerce i poczynania branży oferującej rozwiązania bezprzewodowego dostępu do internetu rozczarowują rynek. Po drugie, inwestorzy obawiają się, że w długim terminie wzrost sektora technologicznego nie będzie tak znaczny, jak by sobie tego życzyli. Po trzecie w końcu, większość internetowych firm w Europie Zachodniej ciągle jeszcze nie jest notowana, a ich wycena przyprawia analityków o ból głowy.Zamierzenie jednej z największych na świecie ? i niezależnej jak do tej pory ? instytucji consultingowej, jaką jest Gartner Group trafia w lukę na rynku. Nie istnieją oficjalne dane o rynku e-commerce, a pojawiające się co jakiś czas prognozy są chętnie publikowane i mają duży wpływ na kształt przyjmowanej przez rynek strategii.Wpływy z e-commerce w Europie Zachodniej wzrosną z 53 mld USD w 1999 do 1,2 bln USD w 2004 r. ? szacują autorzy Białej Karty. Wtedy też wartość transakcji zawartych w internecie per capita w krajach Europy Zachodniej o najlepiej rozwiniętym e-commerce stanie się porównywalna z wartością tego wskaźnika dla Stanów Zjednoczonych. Największy udział w rynku e-commerce będą miały przy tym transakcje handlowe przeprowadzone za pośrednictwem europejskich witryn i sieci intranetowych. Wartość zakupionych w ten sposób dóbr wzrośnie z 19,7 mld USD w 1999 r. do ok. 1,08 bln USD w roku 2004.Według raportu, w 2004 r. na pierwszym miejscu pod względem udziału e-commerce w PKB znajdzie się Holandia (9% PKB). Kolejne miejsca zajmują pod tym względem: Szwecja, Szwajcaria, Wielka Brytania i Niemcy.W klasyfikacji ze względu na najszybszy wzrost internetowej gospodarki pierwsze miejsce zajęła Francja, przy CAGR w okresie 1999?2004 wynoszącym 99%. Tu na drugim miejscu uplasowały się Włochy (95%), a po nich: Niemcy (88%) i Wielka Brytania (82%).Aby porównać osiągnięcia zachodnioeuropejskiego rynku e-commerce Gartner przeprowadził podobne badania na trzemerging markets. Zarówno w Europie Środkowowschodniej, jak i w krajach azjatyckich ? doszli do wniosku autorzy raportu ? można wskazać sektory, które stanowią albo dźwignię e-commerce (telekomunikacja), albo w znaczący sposób opóźniają jego rozwój (infrastruktura bankowa). Ogólnie rzecz biorąc, kraje tego regionu charakteryzuje zaledwie średni, a nawet niski stopień rozwoju e-commerce.Polska, obok Czech i Węgier znalazła się wśród krajów Europy Wschodniej, które przodują w regionie pod względem stopnia rozwoju internetowej gospodarki. Na drugim końcu skali znajdują się kraje b. ZSRR (Rosja i Ukraina) oraz Bułgaria i Rumunia.
urszula zielińska