Stygnie europejski rynek motoryzacyjny

Tylko Toyota nie narzeka na popyt na swoje samochody na europejskim rynku motoryzacyjnym. Innym dużym koncernom wiedzie się coraz gorzej. W lutym sprzedaż aut w Europie spadła o 2,5 procent

Aktualizacja: 23.02.2017 03:15 Publikacja: 16.03.2007 08:02

Nabywców znalazło tylko 1,08 miliona pojazdów, w porównaniu z 1,11 miliona aut w lutym 2006 r. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy roku spadek sprzedaży wyniósł 0,3 proc. - wynika z danych stowarzyszenia europejskich producentów samochodów ACEA.

W marazmie pogrążył się przede wszystkim największy w Europie niemiecki rynek motoryzacyjny. Sprzedaż samochodów za Odrą spadła bowiem aż o 15 proc.

Szkodliwy VAT

Powód jest oczywisty - takie są skutki podniesienia z początkiem roku stawki podatku VAT z 16 proc. do 19 proc. Większość Niemców, którzy nosili się z zamiarem wymiany auta, odwiedziła salony jeszcze pod koniec zeszłego roku, zanim ceny poszły w górę.

Mniejszą sprzedaż aut mają więc przede wszystkim koncerny niemieckie. Produkujący samochody dla bardziej zamożnych kierowców koncern BMW, który liczy na rekordowy rok, w lutym w całej Europie zanotował aż 9,9-proc. spadek sprzedaży, a sprzedaż aut DaimlerChryslera zjechała w dół o 7,5 proc. Obronił się jedynie największy producent samochodów w Europie, Volkswagen, ale nie dzięki swojej flagowej marce, lecz dzięki Audi i Skodzie. Szczególnie duże wzięcie - wzrost sprzedaży o 17 proc. - ma Skoda.

Zmalał też popyt na innych wielkich rynkach motoryzacyjnych - w Wielkiej Brytanii i Francji. Na Wyspach spadek sprzedaży wyniósł 3,2 proc. W marcu wchodzą tam nowe tablice rejestracyjne (z numeracją rozszerzoną o jedną literę) i część nabywców wolała poczekać z zakupem auta, żeby uniknąć wymiany tablic przy późniejszej jego odsprzedaży.

W ślad za pogorszeniem kondycji rynku francuskiego problemy mają też lokalne koncerny. Renault zanotował 12-proc., a PSA Peugeot Citroen 4,9-proc. spadek sprzedaży.

Wygrana Toyota

Coraz mocniejsza na Starym Kontynencie jest Toyota. Mimo że inne japońskie firmy zanotowały spadek sprzedaży, Toyota w lutym znalazła nabywców na 68 tys. aut, o 13,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Miała już 6,3 proc. rynku, w porównaniu z 5,4 proc. przed rokiem.

- Kładziemy nacisk na jakość i przygotowanie modeli pod potrzeby europejskich konsumentów - tłumaczą rzecznicy koncernu z Toyota City. I dodają, że Toyota nie zamierza robić użytku z korzystnych warunków na rynku walutowym, na którym jen tanieje i mógłby umożliwić obniżenie cen wyrażonych np. w euro i sprzedaż jeszcze większej liczby pojazdów. Ze stajni Toyoty wyśmienicie sprzedają się zarówno terenowo-użytkowe RAV4, jak i małe miejskie yarisy.

Wzrost sprzedaży, ale znacznie mniejszy niż Toyota, zanotowały Fiat i Ford. Nie słabnie popyt na grande punto, które Fiat wprowadził na rynek w zeszłym roku.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego