Niewielki spadek cen na rynku surowcowym doprowadził do obniżenia się wskaźnika CRB Futures do poziomu najniższego od ponad miesiąca.

Spadek cen nastąpił przede wszystkim wśród towarów pochodzenia zwierzęcego i rolnego, takich jak żywiec czy pszenica. Spore zniżki notowań obserwowano też jednak na rynku surowców energetycznych. Za ropę naftową, która w skali tygodnia staniała o prawie 5 proc., płacono w piątek w Nowym Jorku już tylko 56,2 USD za baryłkę, najmniej od początku stycznia. Tak rynek zareagował na pozostawienie przez kartel OPEC limitów produkcji na dotychczasowym poziomie. Wczoraj surowiec podrożał o ok. dolara, mimo niedzielnej informacji z Chin o podwyżce głównej stopy procentowej o 0,27 pkt, do 6,39 proc. Windowanie kosztów kredytu ma doprowadzić do zahamowania szaleńczego tempa wzrostu Państwa Środka, co powinno przełożyć się na mniejszy popyt na surowce.

Chińska decyzja ws. stóp może też mieć negatywny wpływ na popyt na metale kolorowe. Pomimo to wczoraj znów padł nowy rekord na rynku niklu - kosztował już 47,6 tys. USD za tonę. W ciągu tygodnia cena podskoczyła o ponad 8 proc. Niewiele mniej, o prawie 6 proc., zdrożała miedź. Według koncernu BHP Billiton, sytuacja na rynku miedzi w II kwartale będzie "napięta", co może oznaczać dalszy wzrost notowań. Dopiero w drugim półroczu na rynku mogą pojawić się nadwyżki miedzi.

W skali tygodnia indeks CRB Futures, obejmujący 19 surowców, spadł o niewiele ponad 1 proc., do 304,2 pkt. Wczorajszy spadek wyniósł 0,2 pkt.